Dziwne zachowania, spadek wagi: cukrzyca?
Witam. Martwię się o moją mamę. Ostatnio miała wiele stresów, kilka rzeczy zmieniło się w jej życiu (dotychczas mieszkała ze mną, teraz ja zamieszkałam z moim mężem, a ona z babcią). Od pewnego czasu zauważyłam, że w niektórych partiach ciała chudnie (uda, ramiona, natomiast brzuch pozostawał pękaty), ale składałam to na karb właśnie stresów i siedzącej pracy. Kiedy przyjechała do nas na weekend, narzekała na bóle nerek (sama podejrzewała, że to kamienie, gdyż już kiedyś miała z nimi problemy). Rano zwymiotowała. Nie miała wcale apetytu, nic tylko paliła papierosy. Praktycznie cały czas spała.
Wysłałam ją do mojego lekarza rodzinnego (zajęło mi to 3 dni). Ponoć powiedział, że to najprawdopodobniej nerki, ale i tak trzeba zrobić badania ogólne. Mój mąż chciał ją od razu zabrać, ale się sprzeciwiała. W końcu wróciła do swojego domu, do babci. Tam nie było lepiej, narzekała na okropne bóle w podbrzuszu, na kompletny brak energii, bóle krzyża. Pogotowia nie pozwoliła wezwać. W środę przyszedł lekarz do niej i skierował na prześwietlenie jamy brzusznej. W szpitalu wylądowała w piątek, z tego co babcia zdołała mi przekazać, to traciła przytomność i miała zapuchnięte nogi.
W szpitalu okazało się, że ma cukier 500. Dzisiaj babcia była u niej od rana, nie mogła znaleźć pana doktora, a jedyne co powiedziała pielęgniarka to to, że udało im się zbić cukier, a mama powinna się ruszać, a ona nic, tylko leży. I faktycznie, mama tylko leży, nie może się podnieść, potrzebuje pomocy, nie je, pije wodę. Narzeka na ciągłe gorąco, babcia powiedziała, że zdarza jej się utrata świadomości, że bełkocze, choć wydaje się trzeźwa i nie cierpi dotyku. Jedziemy do niej jutro, ale ze względu na odległość będziemy tam dopiero po południu, a ja zaraz sama oszaleję z nerwów. Co to może być? Mój tata miał cukrzycę i nie przypominam sobie podobnych objawów.