Gdzie można skorzystać z bezpłatnej pomocy psychologa?
Witam. Czy każda depresja bądź obniżony nastrój kwalifikuje się do wizyty u specjalisty? A może niekiedy wystarczy przeczekać? Podobno jestem zbyt wrażliwa, często płaczę, ale tylko przy najbliższych. Ogólnie jestem bardzo dowcipną, raczej roześmianą, ale jednocześnie zamkniętą w sobie 32-latką. Zdecydowanie indywidualistką, która ceni sobie niezależność. Za rok wychodzę za mąż (po raz drugi), a za kilka miesięcy odbieram mieszkanie. Niestety żadna z tych rzeczy mnie nie cieszy. Mam wrażenie, że cały ten bałagan dźwigam sama na swoich barkach. Mój narzeczony notorycznie o wszystkim zapomina. Kocha mnie, ale mam wrażenie, że gdyby nie moje ciągłe przypominanie, to w domu nigdy nic nie byłoby zrobione ani dopilnowane. Począwszy od zaręczyn, a skończywszy na wbijaniu gwóździ. Zawsze zarabiałam nieco więcej od niego, a teraz niestety zmieniłam dość niefortunnie stanowisko i bardzo odbiło się to na mojej pensji. Od tego czasu mam wrażenie, że już niczemu nie podołam. To, że podjęłam złą decyzję odnośnie pracy, dodaje mi wrażenia, że moje decyzje nigdy nie będą pewne i przemyślane. Kiedyś miewałam myśli samobójcze, ale chyba wyłącznie dlatego, żeby samą siebie przestraszyć. Nie jestem pewna, czy bym się odważyła. Żeby to sprawdzić, skoczyłam kiedyś na bungee, nie bardzo mi się podobało, chociaż byłam dumna - znalazłam w sobie tyle siły, żeby to zrobić. Teraz panicznie boję się śmierci, nie oglądam horrorów. Miewam sny o tej tematyce. Nie potrafię zrozumieć samego faktu istnienia śmierci i wywołuje to u mnie prawdziwą panikę i spadek poczucia sensu w tym, co robię na koniec. Stałam się wybuchowa, zgryźliwa i panicznie boję się krytyki. Nie ufam nikomu. Nie mam ochoty wstawać do pracy, ani gotować obiadów czy sprzątać. Nie mam siły na to, żeby nad wszystkim czuwać. Mało kto to dostrzega, a ja po prostu strasznie się z tym wszystkim męczę... Czy powinnam udać się do specjalisty? Czy to może być bezpłatna wizyta?