Gdzie powinieniem się udać jeśli to depresja?

21 lat, M. Myślenie o "sznurze" jako o najlepszym i ostatecznym rozwiązaniu problemów pojawiło się, gdy mój wiek był jednocyfrowy, i tak przez kolejne 10 lat (jak widać jestem teoretykiem skoro piszę ten post. Być może na początku wiązało się to z nową szkołą, później zostało z przyzwyczajenia. Myśli samobójcze były częste i natrętne, że jeśli nic mi się nie będzie udawać to zawsze zostaje to wyjście. myślałem, że przeszło mi to i jest lepiej, ale powoli zapadam się znowu. Nic nie przynosi mi satysfakcji, wszystko co robię po prostu "zapycha" czas. Nie mam problemów ze snem - mogę spać 12 godzin, podobnie z jedzeniem (przygotowywanie posiłków to doskonały sposób na kolejne godziny), oddalam od siebie myśli o aktualnych obowiązkach przeglądając internet, czytając gazety. Często "przerzucam" stare czasopisma. Problemy z koncentracją na jednej czynności dłużej niż kilkadziesiąt minut miałem praktycznie zawsze. Wykazuję mnóstwo krótkotrwałych zainteresowań, często sprzecznych z aktualnymi celami, nie przejmuję się przyszłością, nie planuję czegokolwiek, próby myślenia o tym są dla mnie nie do zniesienia. Od 18 urodzin nie chcę pogodzić się z dorosłością, nie chcę widzieć siebie w jakiejkolwiek poważnej roli. Uciekam od rzeczywistości chciałbym ciągle poznawać nowe rzeczy, nie zatrzymywać się, a pragnienie spokojnego trwania w miejscu tłumaczę sobie "obecnym stanem". Ciągle rozpamiętuję rzeczy, które mogłem zrobić w przeszłości jak do tej pory pisałem o sobie, bo ludzie praktycznie dla mnie nie istnieją. Nie wzbudzają jakichkolwiek emocji. Bezosobowe otaczające mnie ciała przedstawiające roszczenia. Staram się zachować pozory, podtrzymuję "rozmowy o niczym", ale np. szczerze śmieję się z absurdalnych żartów. Wcześniej po prostu mało spotykałem się z ludźmi w szkole średniej i wcześniej, ale teraz specjalnie unikam kontaktów - dyskusja z grupą nie sprawia mi problemów, ale rozmowa z nową osobą to traumatyczne przeżycie. W kontaktach z kobietami przez lata w mojej głowie panowała absolutna pustka i panika, o czym mógłbym rozmawiać z dziewczyną - każda dziewczyna, z którą pogadam parę minut wydaje się bardzo miłą, ale to koniec skali emocji. Nie ma nic ponadto. Emocje i rozpacz ludzi wokół mnie stanowią dla mnie zagadkę, czy raczej powód do zastanowienie dlaczego nic nie odczuwam, bo przecież nie przejmuję się obcymi problemami - odczuwam potrzebę przebywania z ludźmi lecz wydaję się, że nie miałbym nic do zaoferowania i narzucałbym się, prawie każdy komentarz kogoś na temat mojej osoby wydaje się być szyderstwem (wiem, że tak nie jest, ale coś wewnątrz nakazuje tak sądzić), dlatego staram się być "niezauważalny". Wygląd fizyczny nie niepokoi mnie zbytnio, kiedyś stanowił problem, ale to już przeszłość skoro i tak wszystko zależy od psychiki. Pisałem ten post kilkadziesiąt minut i usunąłem wiele nadprogramowych "mój" "mnie" "moich" ale i tak pewnie aż roi się od tego w tekście :P. Na koniec napiszę, że wszystko i tak rozbija się o pseudofilozoficzne kosmologiczne rozważania, wg których życie jednostki nic nie znaczy w skali i czasu wszechświata, czy chociaż ameby państw rozpełzające się po kuli ziemskiej przez setki lat przy których ludzkie egzystencje to mignięcia świetlików.

MĘŻCZYZNA ponad rok temu

Witam!
Problemy związane z sensem życia, lęk przed dorosłością i wejściem w jakąkolwiek rolę życiową może być wynikiem depresji. Dlatego zachęcam Cię do wizyty u lekarza psychiatry i psychologa.
Pamiętaj, że tylko i wyłącznie w kontakcie bezpośrednim ze specjalistą zostaniesz odpowiednio zdiagnozowany oraz uzyskasz pomoc i wsparcie. I choć zapewne czytając moją odpowiedź stwierdzisz, że nie jest to nic odkrywczego, bo przecież to wiesz, to zachęcam Cię do tego, abyś zrobił kolejny krok i udał się do psychologa. Zrobiłeś już pierwszy krok pisząc tutaj. Jeśli chcesz odzyskać radość życia i znaleźć cel to zachęcam do konsultacji psychologicznej.
Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty