Holenderskie "grzybki halucynki"
W zeszłym roku byłam z moim chłopakiem w Holandii. Wyjechaliśmy tam na wakacje do pracy. Któregoś dnia P. zaproponował mi, żebyśmy kupili grzyby halucynogenne, na spróbowanie. On jest co prawda przeciwnikiem narkotyków, ale grzyby podobno nie uzależniają. W końcu nie zrobiliśmy tego, bo trochę się baliśmy, jak zareagujemy.