Infekcja pęcherza przy kamicy żółciowej
Witam. Od dwóch miesięcy neka mnie problem z którym już psychicznie sobie nie radzę. Otóż ok. 2 miesiace temu przy okazji zmarzniecia i dziwnej jednodniowej infekcji migdałów pojawiło mi się delikatne jakby laskotało...potem przerodziło się w kłucie połaczone z częstszym oddawaniem moczu więc udałam się do lekarza rodzinnego który przekonany o infekcji pęcherza przepisał mi nolicin. Objawy ustapily po pierwszej tabletce...przyjmowalam 7 dni po ok 11 objawy wróciły. Zapisalam się więc do ginekologa w miedzyczasie furagina, dużo zurawiny, d-mannoza wszystko co dostępne naturalne. U ginekologa informacja że jest drobna infekcja pochwy i że ona sieje...uromaste i macmirror na 8 dni druga saszetka w przypadku nawrotu. Od wypicia saszetki dokładnie 9 dni spokoju, 2 dni po zakończonej kuracji macmirrorem nawrót. Kolejne uromaste już nie pomaga. Kolejna wizyta znowu urmoaste I fluomizin na 6 dni dopochwowo. Bez żadnego efektu. Kolejna wizyta u rodzinnego...mocz oddany do badania - wynik w porządku wszystko jak należy. Mnie nadal kluje...czasem też z drugiej strony później jakby pod pępkiem...Podejrzenie kamicy przez rodzinnego skierowanie do urologa. Kolejnego dnia prywatną wizyta u urologa usg nerek i pęcherza...wszystko w najlepszym porządku bez śladów kamicy. Podejrzenie chlamydiozy...leczenie empiryczne cipronex 10 dni i flukonazol. Po 2 dawkach kłucia już prawie nie odczuwam...Ale boję się że to coś znowu wróci po 10 dniach i gdzie wtedy się udać ? Dodam że w moim wypadku ciężko o chlamydie ponieważ od prawie 10 lat mam stałego partnera i ani jemu ani mi nie zdarzaly się żadne ryzykowne epizody. Wydalam już tyle pieniędzy że jestem przerażona co będzie po tych 10 dniach i gdzie mam iść dalej ? Od 3 lat mam kamice żółciowa bardzo rzadko dająca objawy więc zachowuje diete chcąc uniknąć operacji, przyjmuje też pigułki antykoncepcyjne dionelle pod kontrolą lekarza. Proszę o pomoc. Gdzie mam iść jeśli to znowu wróci. Pozdrawiam.