Izolacja
Mam 30 lat. Nigdy nie byłam w żadnym związku. Nie szukam nikogo, bo nie widzę powodu dla którego miałabym z kimś chcieć być. Wiem, że to nienormalne, ale tak właśnie jest. Mam niskie poczucie wartości. Strach przed intymnością. Otępienie emocjonalne. Nie mam znajomych. Kiedyś miałam kilku, ale od jakiegoś czasu wycofałam się kompletnie i jestem sama. I najgorsze jest to, że w sumie uważam, że to jest ok. Z jednej strony wiem, że to jest nienormalne, a z drugiej nie. Zastanawiam się czy nagła utrata rodziny mogła mieć coś wspólnego? Uważam się za silną osobę i uważam że ze wszystkim poradzę sobie sama. Mimo to parę razy przeszło mi przez myśl, że może powinnam poszukać pomocy, ale ja naprawdę nie wiem jak ktoś mógłby mi pomoc. Nie wyobrażam sobie, że coś można w tek kwestii zrobić. Proszę tylko o jedno. Proszę mi powiedzieć, jakie są realne szanse że terapia mi pomoże. Że psycholog, który jest tylko człowiekiem, tak jak ja będzie mi w stanie pomóc. Jak można kogoś oduczyć izolacji lub pomóc komuś zechcieć kochać i być kochanym?