Izolacja i niezaradność życiowa u 27-letniej córki
Corka, 27 letnia, niezaradna zyciowo, nie majaca ani jednej kolezanki, nie wychodzi nawet z pokoju, do sklepu, paniczna I agresywnie slownie reaguje na kazde wyjscie. Zostawil ja dobry i zaradny chlopak, do ktorego przyjechala lekkomyslnie.Placze bo nie moze sie z nikim dogadac, na nas tylko patrzy, jak cos mowi to tak jakby wymyslala. Kryje chorobe psychiczna ktora widac. Jest jak roslinka, dbamy o nia,sama nawet jesc nie chce, ona powiedziala ze nigdy nie wyjdzie do ludzi.Co robic?