Szanowna Pani,
Jako terapeuta proacujacy w nurcie wspomnianym przez Panią, chciałbym napisac, że "spokojnie" :) I bez ciśnienia
To, co Pani opisuje, brzmi bardzo dojrzale i samoświadomie – widać, że dużo Pani widzi, rozumie i analizuje, tylko że problemem nie jest brak refleksji, a raczej blokada w jej wypowiadaniu i „zawieszanie się” w kontakcie. To nie znaczy, że terapia stoi w miejscu. Wręcz przeciwnie – to, że Pani to zauważa i próbuje zrozumieć, jest ważnym krokiem.
Pozwoli Pani, że uporządkuję:
1. Co to może być?
Z Pani opisu przebija kilka możliwych mechanizmów:
Dysocjacja/odcięcia w kontakcie społecznym – te „czarne przed oczami”, „różowe światełka”, mówienie „jakby obok siebie” to mogą być mikroepizody dysocjacyjne, które pojawiają się w sytuacjach stresowych. Ciało włącza mechanizm ochronny, który odcina Panią od pełnej świadomości.
Blokada emocjonalna w relacjach – skoro pisze Pani, że to pierwsza poważna relacja z człowiekiem w życiu, nic dziwnego, że pojawia się lęk, wycofanie i pustka w głowie. To bardziej problem relacyjny niż intelektualny.
Perfekcjonizm – Pani chce, żeby odpowiedzi były „ładne, głębokie, takie jak w głowie”. A terapia nie wymaga idealnych słów – wystarczy „jak umiem, tak powiem”. Perfekcjonizm może blokować wypowiedzi, bo każda wydaje się za słaba.
2. Dlaczego to utrudnia terapię?
Bo Pani wewnętrzny krytyk (który mówi: „to za płytkie”, „to nie tak ładne”) przejmuje stery. Efekt: w gabinecie cisza, a po wyjściu – nagle wszystko wraca. To częste zjawisko: w obecności kogoś ważnego nasz mózg się blokuje, bo boimy się oceny.
3. Jak nad tym pracować?
Kilka praktycznych strategii:
Powiedzieć terapeucie (i ito koniecznie!!! - ja bym sie tylko ucieszył) wprost o tym mechanizmie. To, że 3 miesiące Pani próbuje, pokazuje, że to kluczowe. Warto to ująć prosto, np.:
„Mam coś ważnego, co próbuję powiedzieć już od kilku miesięcy i ciągle się wycofuję. Blokuje mnie to, że w gabinecie mam pustkę w głowie, a po sesji nagle wracają refleksje. To bardzo utrudnia mi pracę i chciałabym, żebyśmy spróbowali nad tym popracować”.
Zamiast spisywania całych myśli – używać haseł. Skoro przy próbie pełnego zdania myśl znika, proszę zapisywać jedno słowo-klucz, np. „samotność”, „zawieszanie”, „ciemność”. W gabinecie to słowo wywoła skojarzenie.
Nagrać notatkę głosową dla siebie (np. w telefonie). Skoro pisanie nie działa, może powiedzenie na głos – nawet chaotyczne – zachowa myśl i można ją potem odtworzyć.
Praktyka „pauzy” w sesji – jeśli przy pytaniu jest pustka, można powiedzieć: „Nie wiem teraz, ale czuję, że coś jest pod spodem, potrzebuję chwili”. To sygnał, że proces trwa, nawet jeśli słowa się nie pojawiają.
Praca na meta-poziomie – zamiast zmuszać się do odpowiedzi na pytanie terapeuty, można odpowiedzieć: „Chcę odpowiedzieć, ale czuję, że mi się wszystko zacina”. To też jest materiał terapeutyczny!
4. Tempo terapii
Rozumiem frustrację, że jest wolno. Ale proszę spojrzeć inaczej: tu nie chodzi o tempo, tylko o jakość i bezpieczeństwo relacji. Pani terapeuta już daje Pani sygnały (wzruszenie, cierpliwość), że więź się buduje. To, że Pani tego doświadcza – mimo blokad – jest już wielkim krokiem, skoro to pierwsza taka relacja w życiu.
5. Co powiedzieć terapeucie?
Propozycja zdania otwierającego (może Pani je nawet przeczytać z kartki):
„Chciałabym powiedzieć Panu coś, co mnie blokuje od miesięcy. Mam poczucie, że w gabinecie mam pustkę w głowie i nie potrafię wypowiedzieć refleksji, które mam w domu. To sprawia, że czuję się jakbym marnowała potencjał terapii. Chciałabym, żebyśmy się tym zajęli, bo to dla mnie bardzo ważne”.
To, co Pani przeżywa, to nie brak zaangażowania, tylko naturalny mechanizm obronny i byc moze perfekcjonizm, które „zamrażają” refleksje w obecności ważnej osoby. Najważniejszy krok – powiedzieć o tym terapeucie wprost, nawet jeśli będzie trzeba to odczytać z kartki. To samo w sobie stanie się tematem do pracy.
Trzymam kciuki!!!
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Blokada mówienia na psychoterapii – odpowiada Mgr Violetta Ruksza
- Czy powinnam zrezygnować z psychoterapii? – odpowiada Agnieszka Jamroży
- Wrogie nastawienie do psychoterapeuty – odpowiada Mgr Patrycja Stajer
- Czy psychoterapia pomoże w wyzdrowieniu? – odpowiada Dr Mieczysław Bakun
- Wewnętrzny niepokój o zdrowie a uczęszczanie na psychoterapię z podejrzeniem nerwicy – odpowiada Mgr Sylwia Wiśniewska
- Psychoterapia - jak stwierdzić, czy terapeutka i dana metoda są odpowiednie? – odpowiada Paulina Witek
- Depresja i lęk przed ludźmi – odpowiada Mgr Marzena Miodońska-Winkler
- Miłość do terapeuty – odpowiada Dr Marta Melka-Roszczyk
- Psychoterapia u 31-latki – odpowiada Mgr Anna Bernatowska
- Zaburzenia odżywiania i depresja po terapii psychiatrycznej – odpowiada Mgr Katarzyna Garbacz
artykuły
Po trzydziestce miał już wykończoną trzustkę. "Z picia zrobiliśmy religię"
Dziś nie pije, ale jeszcze kilka lat temu był wyso
Choroba afektywna dwubiegunowa. Agnieszka opowiada, jak wygląda życie z chorobą bipolarną (ChAD)
Nawet lekarzom zdarza się mylić jej objawy z depre
Wiesław Wiśniewolski wygrał z białaczką. Gwarancji nie było
Pan Wiesław Wiśniewolski dowiedział się od lekarza