Jak długo można czuć dyskomfort po tym zabiegu?

Witam 8 listopada miałam wycinane trzy polipy z jelita grubego w warunkach szpitalnych. Zabieg został wykonany prawidłowo nie było powikłań podczas wycinania polipów. Dwa były wielkości około 10-14 mm jeden 8 mm. Na jeden założono klamrę na wszelki wypadek chociaż lekarka uważała że nie ma większej potrzeby. Następnego dnia po zabiegu wyszłam do domu, stosuje dietę płynną, nie wiele jem, pije sporo wody. Po zabiegu nie czułam żadnego dyskomfortu, nie byłam wzdęta, nie bolał mnie brzuch. Pojawił się dnia następnego , lekkie wzdęcia, skurczowe pobolewanie jelita od czasu do czasu nie zbyt bolesne, przelewanie w żołądku i jelitach, zwłaszcza po wypiciu wody lub jakimś posiłku. Drugiego dnia nad ranem rozbolał mnie lekko brzuch oddałam kal wodnisty, cały dzień odczuwam dyskomfort w jamie brzusznej jestem jak by to powiedzieć lekko obolała , czuje lekki ból w zgięciu wątrobowy z którego został wycięty jeden z polipów, czego nie czułam zaraz po zabiegu i dziś wieczorem znowu dostałam lekkiego skurczy jelita i musiałam oddać kał który był wodnisty ale pojawiło się w nim kilka zbitych grudek dość ciemnych prawie czarnych pachnących krwią, przy podcieraniu się papierem było kilka plamek świeżej krwi( mam szczelinę odbytu i hemoroidy więc często się tak zdarza) . Czy to normalne, jak długo można czuć dyskomfort, skurcze, lekkie wzdęcia , przelewanie się po polipektomii? Lekarka powiedziała , że zabieg nie był jakiś skomplikowany nie było dużej ingerencji ale jeśli po kilku dniach pojawi się krew z odbytu mam wrócić na izbę przyjęć ponieważ może rozwinąć się owrzodzenie . Pytanie jaka ilość tej krwii jest niepokojąca ? Dodam że nie czuje się na obecną chwilę źle , nie mam dreszczy, gorączki, złego samopoczucia jestem tylko lekko zmęczona i obolała w okolicy jamy brzusznej. Pozdrawiam
KOBIETA, 35 LAT ponad rok temu
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty