Dzień dobry.
Z Pani postu można wnioskować, że bardzo zależy Pani na zmianie statusu. Z kolei partnerowi Pani być może niekoniecznie ta zmiana "leży". Trudno też powiedzieć, skąd taka różnica - być może po prostu partner nie zdaje sobie sprawy, że aż tak bardzo chce Pani przestać być "singielką".
Wydaje się, że w tej sytuacji nie ma potrzeby zadawać pytań psychologom, skoro najprościej zadać je partnerowi, bo to w końcu z nim zamierza Pani wejść na "nową drogę życia".
Pozdrawiam.
Zachęcam do rozmowy przede wszystkim z narzeczonym.
W stanie narzeczeństwa można żyć do końca, tzn. do kresu swych dni lub do rozstania. A tak zupełnie poważnie, to wydaje się jakbyście Państwo inaczej rozumieli ten etap. Pytanie jakie mi się rodzi, to czy takie rozbieżności były od początku, tylko nie były dookreślone, przegadane, gdyż wydawało się Państwu oczywiste co to oznacza (również dla drugiej strony) czy też wiedzieliście co oznacza dla Was "narzeczeństwo", ale coś w międzyczasie się zadziało? Być może Pani ma inne wyobrażenia niż partner. Warto przegadać te swoje niepokoje. Większość nieporozumień to efekt tego, że wydaje nam się, że coś może być oczywiste. Niestety rozumienie narzeczeństwa (rytuał, czas, forma) jest w obecnych czasach bardzo indywidualne. Zatem, rozmowy tu trzeba. Powodzenia
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
Nowinki techniczne to nieodzowny atrybut współczes
Żyją w związkach z osobami tej samej płci, razem w
Rozumienie ludzkich zachowań to zadanie, przed któ
