Jak mam leczyć jadłowstręt?
Dobry wieczór
Od wielu, wielu lat mam problem z jadłowstrętem. Moja waga jest prawidłowa 87 kg przy 189 cm wzrostu jako mężczyzna, nie mam z tym najmniejszego problemu - wręcz przeciwnie, miłoby było być większym i ćwiczyć. Z tego powodu chyba trudno mówić o anoreksji.
Jednakże nienawidzę jeść, jem tylko wtedy kiedy głód jest tak ogromny, że nie wytrzymuję z bólu, a nawet wtedy zmuszam się do jedzenia. Chwilę temu miałem sytuację, gdy nie jadłem cały dzień, a głupiego fileta z kurczaka jadłem dobre 15 min, bo zmuszałem się do przełykania powstrzymując wymioty, mimo, że samo mięso drobiowe uważam za dobre, oraz, że doskonale zdaję sobie sprawę, że powinienem zjeść, a głód dobitnie o sobie przypomina. Mięso, poza drobiowym, dla mnie po prostu śmierdzi "nieświeżą szmatą". Miałem okresy zwiększonego wysiłku na siłowni, przyjmowałem różne odżywki z naciskiem na białkowe i ani jadłowstęt nie ustąpił, ani waga w górę nie poszła.
Alkohol sporadycznie, średnio raz na miesiąc, bądź na dwa. Podobnie marichuana raz na jakiś czas. Nikotyna - okresami palę, okresami nie palę. Jednakże nawet kilkumiesięczne zrezygnowanie z używek i zwiększenie wysiłku nie przynosi żadnego rezultatu.
Stąd pytanie: do kogo się w ogóle udać? Co powiedzieć lekarzowi? Czego szukać i co to w ogóle może być?