Jak mam pomóc osobie w stanie depresji?
Witam serdecznie. Moje pytanie dotyczy zachowania się wobec osoby, która cierpi na depresję. Bliska mi osoba leczy się na depresję od kilku miesięcy, a może i lat... z systematycznymi nawrotami;/ kiedyś był pełen życia, radości, pomysłów na przyszłość, teraz nie widzi jego sensu. Rozmawiając z nim jakiś czas temu, powiedział, że terapia jest mu w stanie pomóc. Rozpoczął więc spotkania z psychologiem. Zażywa tabletki. Aktualnie stwierdził, że nie ma już ochoty chodzić do Pani psycholog, ponieważ nie będzie opowiadał o swoim życiu i tak naprawdę te spotkania nie dają rezultatów. Staram się z poruszać z nim temat jego choroby, ale kończy się na zbywaniu, że nie jestem w stanie mu pomóc, że go nie zrozumiem, że nie chce ze mną o tym rozmawiać, bo jego stan nie jest do opisania. Ponadto pokazuję mu, naśladując jego zachowanie (patrzenie w jeden punkt, "wystraszony wzrok", nerwowe ruszanie nogą), jak w danej chwili wygląda. Jestem wtedy przerażona, bo nie wiem, co siedzi w jego głowie, co wtedy myśli, jakie ma niepokoje. Co ważne, często wspomina, że ma szybkie bicie serca (kołatanie) i uczucie niepojętego lęku, że komuś lub jemu coś się stanie. Wielokrotnie tego nie zauważam, ponieważ jak stwierdził... "nauczyłem się nie okazywać tego na zewnątrz". Często zdarza się mu z byle powodu podnosić głos, uszczypliwie ripostować, docinać lub zamykać się w sobie. Nie mam już siły chodzić koło niego z piórkiem w ręce;/// Może nie powinnam tak pisać, bo jest mi bardzo bliski, ale bardzo często jego zachowanie doprowadza mnie do płaczu. RATUNKU, nie chcę go zostawić w tej depresji samego, ale coraz częściej brak mi sił!!! Zastanawiałam się czy ta depresja, z powodu bezsilności, nie dotknie i mnie. JAK MAM POMÓC JEMU I SAMEJ SOBIE? Za wszelkie wskazówki będę dozgonnie wdzięczna. Z wyrazami szacunku, xyz