Jak mam poradzić sobie z 2-letnią córeczką?
Witam Państwa! Jestem kobietą, mam 22 lata i 2-letnią córeczkę Zuzię, która w przeciągu ostatnich 3-4 miesięcy stała się nie do zniesienia. W trakcie zabawy, gdy np. układamy klocki i coś jej się nie spodoba zaczyna mnie bić lub rzucać we mnie klockami i piszczy, płacze dopóki jej nie pozwolę na to, na co ona ma ochotę i nie mówię tylko o zabawie klockami, lecz o codziennych sytuacjach typu ubieranie się, mycie, czy gdy muszę posprzątać lub coś ugotować. Nie mogę wypełniać najprostszych czynności domowych, jeśli Zuzia jest nie w humorze, bo ona np. chce wziąć nóż do rączki, a ja jej nie chcę dać i znowu jest to samo, zaczyna mnie bić, krzyczeć, płakać. I tak jest codziennie. Próbowałam sposobu Pani Doroty Zawadzkiej (super niani) z jeżykiem karnym, co polega na sadzaniu dziecka w kącie na poduszce za karę w stosunku minut do wieku dziecka, 2 latka 2 minuty siedzenia na jeżyku i nie zwracanie na dziecko uwagi. Jeśli wstaje z poduszki to sadzam ją na poduszkę, znów jeśli nie minęły 2 minuty, lub jeśli się nie uspokoiła i nadal chce mnie uderzyć, ale ten sposób kary nie bardzo poskutkował. Słowo NIE WOLNO działa na moją córeczkę raczej motywująco do tego, żeby zrobić to jeszcze raz. Bardzo proszę o pomoc, podpowiedź jak mam sobie poradzić z humorami córki. Przecież ona ma dopiero 2 lata, a tak nie powinno być. Pozdrawiam