Jak mam sobie poradzić po rozstaniu?
Dwa dni temu wyprowadziłam się od chłopaka, mieszkaliśmy tylko 3 miesiące razem, byliśmy razem tylko pół roku, jednak oboje czuliśmy, że jestesmy dla siebie stworzeni, planowaliśmy wspólną przyszłość... Jednak ostatni miesiąc upłynął w kłótniach... Często słyszałam, że mnie kocha, ale że nie wie, czy nam się ułoży, czy będziemy razem... I w końcu po miesiącu tego gadania nie wytrzymałam... Tych ciągłych pretensji i powiedziałam dość... Kocham go. On powiedział, że też mnie kocha, ale powiedział też, że teraz to nie jest ważne... Nie potrafię się na niczym skupić... Nie mogę dopuścić do siebie myśli, że już nigdy nie przytulę go... Że już nigdy nie będzie moim... Żal mi tego wszystkiego... Tych cudownych chwil... A jednocześnie czuję taki spokój psychiczny... Jednak nawet zaczynam się obwiniać, że to wszystko moja wina... Że ja to zniszczyłam... Na każdym kroku straram się go tłumaczyć... Nie mam siły... Nie wiem, jak sobie poradzić z tym.... Idą święta... Sylwester... Wszystko bez niego...