Jak mam sobie poradzić z samotnością?

Jestem mężatką z jednym dzieckiem. Mąż wyjechał pół roku temu za granicę. I wtedy mnie dopadło. Mieszkaliśmy wcześniej razem z jego babką, którą nagminnie odwiedzały dzieci, w tym syn pijak. Zero intymności i normalnego życia. W końcu wzięliśmy kredyt i zamieszkaliśmy w nowo wybudowanym domu, zabierając babkę. Niestety, żeby spłacić kredyt, mąż wyjechał za granicę i wtedy zaczął się mój problem. Pojawiał się wcześniej, ale nie był aż tak zaawansowany. Na początku straszny smutek, nieprzespane noce, brak apetytu. Później zaczęło mnie dopadać zmęczenie. Dużo obowiązków, dużo pracy, brak zadowolenia z życia. Myślałam, że to minie, przyzwyczaję się do samotności. Ale to narasta, z dnia na dzień jest coraz gorzej.

Jestem niemiła dla ludzi, unikam kontaktów, dla bliskich też nie mam czasu. Dla dziecka jestem okropna. Wymagająca i strasznie krzyczę, jak zrobi nie tak, jak mi by się wydawało. Najgorsze, że jestem podejrzliwa w stosunku do męża. Nigdy nie dał mi powodów, ale ja już nie potrafię inaczej, za dużo się nasłuchałam od innych. Udałam się w końcu do lekarza rodzinnego. Przepisał mi Pramolan. Wzięłam 3 tabletki i było ok. Ale stwierdziłam, że mogę się uzależnić i to były 3 ostatnie. Jestem strasznie zdołowana, nic mnie nie cieszy. Najgorzej drażni mnie babka - unikam jej, nawet nie chce mi się z nią rozmawiać. Co mam robić? Mój mąż ma mnie dość. Nie odzywa się do mnie tydzień, a później na mnie krzyczy. I wtedy się czuję, jakby mi nóż w plecy wkładał. POMÓŻCIE MI.

KOBIETA ponad rok temu
Paulina Witek Psycholog, Warszawa
72 poziom zaufania

Szanowna Pani,

opisane objawy mogą świadczyć o depresji, dlatego w pierwszej kolejności proszę udać się do lekarza psychiatry, aby upewnić się co do diagnozy i ustalić ewentualne leczenie. Dobrze byłoby, aby na taką wizytę udała się Pani wraz z mężem. Kontakt przez telefon, do tego sporadyczny, jest dużo gorszy niż osobista rozmowa. Powinniście Państwo spotkać się i porozmawiać lub, jeśli to niemożliwe, umówić na konkretny dzień i godzinę na poważną, ale spokojną rozmowę. Krzyk pojawia się często z bezsilności. Proszę postarać się zrozumieć męża, który być może chciałby Pani pomóc, ale nie potrafi na odległość lub nie widzi ze swojej perspektywy problemu.

Leki powinna Pani przyjmować pod ścisłą kontrolą lekarza psychiatry i to właśnie lekarz tej specjalności powinien prowadzić Pani leczenie. Problem leży również w relacji między Panią a mężem. Powinniście Państwo na spokojnie porozmawiać o niekorzystnej dla Pani sytuacji i problemach ze zdrowiem oraz zastanowić się nad możliwościami zmiany tej sytuacji. Została Pani sama z obowiązkami, a do tego z osobą z rodziny męża, której nie obdarza Pani sympatią. Ma Pani prawo czuć się z tym źle.

Dobrze byłoby również zgłosić się na konsultację do psychologa. Taki specjalista pomoże Pani lepiej komunikować się z mężem, lepiej radzić sobie ze stresem oraz wskaże dokładną przyczynę zaburzeń nastroju. Powinna mieć Pani jakąś przestrzeń tylko dla siebie, w której będzie się Pani czuła dobrze. Pracę lub jakieś hobby, tak aby nie doskwierała Pani samotność, nawet teraz, kiedy Pani mąż jest daleko. Ma Pani prawo się rozwijać i cieszyć z życia. Taką część z życia dla siebie na pewno uda się Pani znaleźć w trakcie terapii. Proszę być dobrej myśli.

Serdecznie Panią pozdrawiam!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty