Jak mam to odebrać?
Mam 14 lat, od dwóch lat chodzę do gimnazjum. Od kiedy przekroczyłam próg szkoły, wszystko się zmieniło. Zaczęłam inaczej się ubierać i zmieniła się moja postawa. Miałam już wiele wzlotów i upadków, ale pojawił się problem i potrzebuję pomocy. Przejdźmy do sedna sprawy. Od pół roku jestem zakochana w pewnym chłopaku. On dowiedział się o tym od moich "ukochanych" chłopaków z klasy. Czasami przychodził na przerwach i po prostu się z nimi śmiał i zerkał na mnie. Tak naprawdę nie mam pojęcia, co czuł. Kiedyś sypnął, że mnie lubi, ale mu się nie podobam. To był dla mnie cios. Od tej pory nie zwracałam na niego uwagi. Pewnego dnia napisał do mnie kolega. Dosyć fajny. Podrywał mnie i nawet go polubiłam. Miałam nawet z nim chodzić, ponieważ byłam pewna, że nie będę z moim boskim... Ale to się nie stało. Gadałam z nim czasami na przerwach i tak minęły dwa tygodnie. I nagle stało się coś wspaniałego :) Szłam z przyjaciółką i usłyszałam wołanie. Był to kolega z klasy i mój boski. Spędziłyśmy z nimi chyba 3 godziny i zaprosili nas na andrzejki. Podczas tej trzygodzinnej wyprawy boski był jakiś dziwny. Już bardziej szło się dogadać z kolegą z klasy niż z nim.... Poszłyśmy oczywiście na imprezę. Tam było fantastycznie. Tańczyłam z boskim chyba pół godziny przytulankę na balkonie, leżeliśmy razem na łóżku, przytulał mnie i rozmawialiśmy. Nie wiem, czy go kilka razy nie spłoszyłam, bo wołał mnie, żebym koło niego usiadła, a ja głupio się uśmiechnęłam, bo nie usłyszałam... Zaczęłam wierzyć, że coś z tego będzie. W następnym tygodniu nie było już tak fajnie. Sylwester, który mieli zrobić, odwołany, bo oni "jadą do Inwałdu do koleżanki". Tak powiedział mi kolega z klasy, który często nie jest za miły. A ten kolega, z którym flirtowałam? Doszły mnie słuchy, że ma dziewczynę (nie wiem, czy to prawda). Nawet się nie zdenerwowałam, ale jak można być tak podłym, żeby rozkochać w sobie dziewczynę, a potem znaleźć sobie inną? Oczywiście "cześć" na korytarzu mi mówi itd., ale już nie rozmawiamy. No, a co do boskiego, to dalej coś do niego czuję, i nie wiem jak mam odbierać jego zagrania. Proszę o pomoc. Nie wiem, jak mam na to wszystko patrzeć...