Jak mogę pomóc?
Jestem obecnie na 4 roku studiów. Mam tu kolegę. Nigdy się nie przyjaźniliśmy, ale nasze stosunki były jak najbardziej poprawne. Od tego roku studiów zaprzyjaźniliśmy się. Ostatnio często powtarzał, że mu ciężko, źle, okropnie i wszystko co najgorsze. Nie domyślałam się, że może to być depresja. Wiem, że ma bardzo ciężką sytuację rodzinną. Byłam przekonana, że właśnie o to chodzi, że konkretnie z tym jest problem. Jednak nie chciał nic więcej powiedzieć, więc starałam się często do niego napisać. Pytałam, co słychać, żartowaliśmy w SMS-ach. Kilkakrotnie napisał, żebym się często odzywała, więc spełniałam jego prośbę. Ostatnio został odrzucony przez dziewczynę, koleżankę ze studiów. Za około miesiąc powiedział, że czuje się jak gówno, że nie ma w nikim wsparcia, że rezygnuje ze studiów. Powiedziałam, że jak go oczekujesz, skoro nie chcesz powiedzieć, co Ci dolega. Wtedy przyznał mi się, że od 8 lat choruje na depresję. Jakiś czas temu przerwał leczenie. Udało mi się go namówić, by przyjechał na kolejny zjazd (studiujemy zaocznie), by decyzji o rezygnacji ze studiów nie podejmował pochopnie. Jest to osoba, której po prostu skończenie studiów się należy. To jego pasja, ma ogromną wiedzę, sam w domu poszukuje informacji ponad to, czego od nas wymagają. Wielokrotnie powtarzał, że chce się doktoryzować. To jego marzenie, by zostać na uczelni i pracować naukowo. Ponadto kolejnego dnia obiecał mi, że będzie się znów leczył. Teraz jednak kolejne dwa tygodnie, kiedy nie będziemy się widzieć. Nie wiem, jak powinnam się zachowywać. Normalnie, jak wcześniej? A może mogę coś zrobić więcej, by mu pomóc?