Zdecydowanie powinna Pani nakłonić męża do wizyty u lekarza psychiatry. Konsekwencja w braniu tego typu leków jest szczególnie ważna i jakakolwiek zmiana w ich zażywaniu powinna odbywać się pod ścisłą kontrolą lekarza prowadzącego. Jeśli macie Państwo wątpliwości co do skuteczności prowadzonej terapii powinniście porozmawiać o tym z psychiatrą bądź tak jak Pani sugeruje udać się do innej osoby o tejże specjalizacji.
Poza leczeniem farmakologicznym bardzo ważne jest podjęcie psychoterapii. Jest to głównym środkiem leczącym zarówno depresję jak nerwicę natręctw. Ponadto kontakt z psychologiem powinien pomóc Pani mężowi radzić sobie z chorobą do czasu jej wyleczenia. Podobnie jak przy wyborze lekarza i tutaj powinniście się Państwo zastanowić nad wyborem odpowiedniej osoby. Jeśli mąż nie nabierze zaufania do terapeuty uczęszczanie na wizyty "na siłę" nie ma sensu. W takiej sytuacji, w przypadku zniechęcenia do (ewentualnej, oczywiście) zmiany psychologa bardzo pomocne będzie wspieranie męża w podjętej wcześniej decyzji. Należy także pamiętać, że leczenie jest długotrwałe, a na pierwsze efekty będzie trzeba poczekać - w przypadku leków może to być nawet miesiąc, psychoterapii nawet kilkanaście tygodni. Proszę być jednak dobrej myśli, zintegrowane oddziaływanie farmakologiczne i psychoterapeutyczne powinno przynieść oczekiwane rezultaty.
Serdecznie pozdrawiam. Życzę powodzenia!