Jak mogę pomóc sobie sama?
Witam. Mam 19 lat. Już ponad rok temu coś się we mnie zmieniło. Przestałam mieć ochotę na... życie. Choć wśród innych zachowuję się normalnie, to wewnątrz jest mi źle. Izoluję się, nie chce mi się z nikim widywać, z nikim rozmawiać. Nie mam na nic siły, jestem ciągle zmęczona (choć to jest naturalne, bo nie mogę spać). Nie widzę sensu, aby o cokolwiek się starać, nawet nie potrafię już wyobrazić sobie przyszłości. Od trzech miesięcy jest coraz gorzej. Cały czas myślę o samobójstwie i staje się to coraz bardziej wyraźne, realne. Czy już próbowałam? Leki są mi bardzo bliskie. Łykam je z pewnego rodzaju nadzieją, że może w końcu to się skończy. Stopniowo niszczę się od środka, one prawdopodobnie powoli mnie zabijają, a ja dzięki temu nie czuję się winna... Nie potrafię już kontrolować tych myśli, one są silniejsze. Codziennie rano zastanawiam się, czy to się nie stanie właśnie dziś, czy dziś to wszystko zakończę. W domu raczej niczego się nie domyślają i nie chcę, aby się dowiedzieli. Czy jest jakiś sposób, aby było jak dawniej, aby było normalnie, abym mogła żyć...? Czy mogę to pokonać sama?