Pisze Pani, że była w terapii. Analizując Pani sytuację uważam, że na tej całej huśtawce potrzebuje Pani zatrzymania, spokojnego przyjrzenia się sytuacji, w jakiej Pani jest. Uważam, że powinna Pani pomyśleć o powrocie na terapię, gdzie wspólnie z terapeutą rozważy Pani, to co Panią spotkało oraz wybory jakich Pani dokonuje i chce Pani dokonać. Warto w procesie tetapii zadać sobie też pytanie o cel, które jest podstawowym pytaniem w procesie terapii. A mianowicie, czemu mogą posłużyć takie sesje terapeutyczne i jak ma być w przyszłości w Pani życiu (nad czym ta praca z terapeutą ma się odbywać). Pozdrawiam. Joanna Marciniak
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Jak uratować związek z ukochanym? – odpowiada Mgr Bożena Waluś
- Czy można uratować związek, który zakończył partner? – odpowiada Mgr Beata Jaszczak
- Jak pomóc przyjaciółce, która chce odebrać sobie życie? – odpowiada Agnieszka Jamroży
- Czy powinnam walczyć o ten związek? – odpowiada Dr n. med. Bohdan Tadeusz Woronowicz
- Jak mogę mu pomóc, żeby uratować nasz związek? – odpowiada Mgr Agnieszka Fiszer
- Jak uratować związek przed rozpadem? – odpowiada Mgr Małgorzata Jabłońska-Trautman
- Kłótnie w związku a strach przed rozstaniem – odpowiada Mgr Magdalena Golicz
- Problemy z akceptacją, nienawiść do swojego ciała i nie dbanie o siebie – odpowiada Dr Ewa Bujoczek
- Czy próbować jeszcze ratować ten związek? – odpowiada Mgr Małgorzata Mróz
- Jak ratować związek? Jestem załamana – odpowiada Mgr Arleta Balcerek
artykuły
"Przeszłam przez depresję, byłam w szpitalu psychiatrycznym". Rozmowa z Martą Kieniuk Mędralą #ZdrowaPolka
"Szpital psychiatryczny kojarzy się z wariatami, k
Lekarz w przejmującym wpisie: ostatnie zdanie, jakie słyszą pacjenci przed intubacją? "Rurka 7.5, midanium, propofol, fentanyl"
"Rurka 7.5, midanium, propofol, fentanyl. Tak brzm
Beata Kucharska od 30 lat żyje z wirusem HIV. Najpierw wygrała bitwę o siebie, dzisiaj toczy wojny w imieniu swoich podopiecznych
30 lat temu musiała rodzić syna na kozetce, poniew