Dzień dobry. Łatwiej robić nam to, co jest relatywnie zautomatyzowane. Może Pan zatem trenować układanie swobodnych wypowiedzi. Kiedy o czymś myślimy, nie wszystko musimy werbalizować w głowie, czasem wystarcza nam odczucie a przeskoki pomiędzy myślami, odczuciami są szybkie i płynne. Gdy jednak mielibyśmy to powiedzieć, musimy zbudować zdania w oparciu o przyjęte zasady komunikacji oraz uwzględniając odbiorcę, jego wiedzę lub niewiedzę o tym, o czym właśnie chcemy dyskutować, informować. Dlatego proponuję, aby Pan spróbował przećwiczyć werbalizowanie własnych myśli czy odczuć zanim pojawi się rozmówca. Wykonując zwykłe rutynowe czynności może Pan spróbować konstruować, nawet głośno, zdania opisujące to, co własnie Pan myśli. Może Pan również spróbować opowiedzieć sobie głośno jakie ma Pan poglądy na konkretny temat, co lubi jeść, robić, czytać itd. Nie muszą to być długie opowieści, wystarczy jednak, ze będzie Pan trenował umiejętność werbalizować tego, co właśnie Pan myśli.
Jeżeli trudność przez Pana opisana pojawia się jednak tylko w sytuacji interpersonalnej, nie tylko umiejętność werbalizowania, ale także opanowania tremy, nieśmiałości, stresu będzie istotna. Tutaj proponuję z kolei, aby Pan przygotował sobie tzw."gotowce" opisujące własnie te trudności. Chcąc coś powiedzieć lub odpowiedzieć, może Pan zacząć od słów "trochę jestem zaskoczony tym pytaniem...." , " nie wiem co odpowiedzieć, muszę się chwilę zastanowić...." , "chciałbym ci coś opowiedzieć, ale nie jestem pewien jak to ubrać w słowa...". Takie formuły mogą być pomocne z dwóch powodów. Po pierwsze, jeżeli nazwiemy uczucie skrępowania następuje efekt "oswojenia" tego stanu i spadku związanego z nim napięcia, w związku z czym przestajemy być skrępowani i łatwiej nam przejść do treści właściwej. Po drugie, zyskujemy czas na ułożenie zdań czy znalezienie odpowiednich słów.
Mam nadzieję, że wskazówki będą pomocne. Pozdrawiam.
http://progress.warszawa.pl/