Jak nie rozpamiętywać przeszłości?
Jestem szesnastolatką, która zawsze była radosną "iskierką", a teraz już nie potrafi. Straciłam apetyt, drugie śniadanie wyrzucam do kosza. Przestałam o siebie dbać, nie chce mi się myć, zmieniać bielizny. Jestem ciągle przybita, zgaszona, cały czas zbiera mi się na płacz z głupich powodów. Ludzie mi zobojętnieli, jakbym nikogo nie kochała, obojętne mi, czy rodzina jest obok, czy nie. Odpycham znajomych, przyjaciół i nawet nie tęsknię. Nie potrafię się zebrać do zrobienia czegokolwiek. Inni mówią, że żyję przeszłością, wciąż rozpamiętuję dawne wydarzenia. To prawda, bo teraz wszystko wydaje mi się bez sensu, jakby w przyszłości nic na mnie nie czekało. Chciałabym coś z tym zrobić, ale nie wiem co. Gdybym była dorosła, zgłosiłabym się gdzieś. Nie chcę się skarżyć rodzicom, powiedzą, że nic mi nie jest, przy następnej kłótni wypomną mi tylko, że wymyślam sobie choroby, żeby ich zranić. Nie wiem, co robić, nie chcę być taka...