Jak pomóc bratu, który podcina sobie żyły?
Witam. Mam 20 lat i jestem siostrą młodszego o dwa lata brata... właściwie to z jego powodu tutaj piszę... Od jakiegoś czasu z moim bratem dzieje się coś dziwnego... w sumie to był normalnym chłopakiem, który wyglądał na szczęśliwego, rozmawiając z nim, nie zauważyłam, że dzieje się z nim coś niedobrego:( Jak to chłopcy w takim młodzieńczym wieku (a ma 17 lat, we wrześniu będzie miał 18), raz po raz sobie to piwo wypiją, to zapalą, ale nie było z nim takich poważnych kłopotów. Aż w końcu po pewnej imprezie przyszedł do domu i okazało się, że ma podcięte żyły... Z tym, że ten przypadek jakoś z mamą wyleczyliśmy, tzn. robiłyśmy opatrunki itd., rozmawiałyśmy z nim, ale nic nie chciał powiedzieć, dlaczego to zrobił, czy coś się stało... Od tego momentu miałyśmy go na oku, jednak nic nie zauważyłyśmy, aż w końcu dwa dni temu przyszedł do domu o normalnej porze, tak jak zwykle, poszedł do łazienki. Coś długo nie wychodził, więc mama poszła zobaczyć, a on siedział z podciętymi żyłami... Jednak tym razem nie obyło się bez chirurga, ma szwy na jednej i drugiej ręce... Najgorsze jest to, że on nie chce z nami rozmawiać ani iść do psychologa... nie wiemy, jak mu mamy pomóc... Proszę, pomóżcie mi, bo już nie mam siły! Jak mu można pomóc?! Bardzo proszę o szybką odpowiedź, bedę wdzięczna. Iza