Jak pomóc chłopakowi odejść od dziewczyny chorej psychicznie?
Witam, zgłaszam się tutaj, ponieważ nie mogę znaleźć żadnej stronki z poradami. Mam taki problem, iż brat spotyka się 10 lat ze swoją kobietą, nie mają dzieci, ślubu ani nie są zaręczeni. Już parę lat temu brat chciał od niej odejść, ponieważ stwierdził, że do siebie nie pasują, że ona jest całkiem inna i wtedy się zaczęło. Zaczęła go straszyć, że połknie tabletki i się zabije. Było to pierwszy raz, on od niej odszedł, a na drugi dzień dowiedział się, że ona leży w szpitalu, ponieważ zjadła tabletki i na szczęście mama to zauważyła i zadzwoniła po pogotowie. Wtedy wszyscy obarczali winą mojego brata, że to przez niego ona chciała się zabić. Cała jej rodzina chodziła po ludziach i tak mówiła, PO CZYM MÓJ BRAT NIE WYTRZYMAŁ psychicznie i do niej wrócił z przymusu. Kiedy minęło 8 lat takiego chorego związku, poznał pewną dziewczynę, przy której odżył, miło się na niego patrzy, zakochał się w niej, ale nie potrafi zakończyć związku z Asią, bo się boi, że ona się zabije. Ten drugi związek trwa 2 lata, bo ta dziewczyna powiedziała, że da mu czas, żeby to zakończyć, że wie, że nie jest to tak hop, ale mijają te dwa lata i ona ma tego dość, a brat z dnia na dzień ją traci, a wie, że jest to miłość jego życia. Próbował Asi powiedzieć, że to koniec, że do siebie nie pasują. Asia ma 30 lat, a zachowuje się, jakby miała 12. Kiedy powiedział, że nie chce z nią być, to ona uciekła z domu i znaleźli ją na dworcu po 3 godzinach. Potem znowu udawał, że jest wszystko OK, ale kiedy ta druga dziewczyna ma już dość, to znów powiedział Asi, że naprawdę to nie ma sensu, to wzięła przy nim tabletki i powiedziała, że jak wyjdzie od niej, to się zabije i musiał zostać tam na noc przez tydzień, a przez 10 lat wychodził od niej o 22.00. Ona jest chora psychicznie, brat nie potrafi z tym sobie poradzić, a ta druga dziewczyna przez to, że tak długo tego nie kończy ma już depresję i też nie jest z nią za dobrze. Kiedy po tygodniu Asia puściła go do domu, to znów zaczęła swoje histerie i żeby go przytrzymać na noce, to leżała na łóżku i prosiła Boga, żeby zabrał ją z tego świata. To nie jest normalne!!! Nie mogę patrzeć, jak mój brat się męczy, ona go zniszczy, a on ma szanse teraz na lepsze życie z osobą, którą naprawdę kocha. Co mam robić???? Nie potrafię znaleźć nigdzie pomocy, nie mogę patrzeć na nią, jak nim manipuluje. Dostaje takiej histerii, że tego nie można tak normalnie opisać. Proszę, wręcz błagam, o pomoc. Dorota