Jak pomóc osobie po przedawkowaniu?

Proszę o pomoc. Parę dni temu mój młodszy brat (ja mam 25, on 17 lat) trafił do szpitala, jak się okazało po przedawkowaniu xanaxu. Przyszedł do domu w tak złym stanie, że rodzicie na początku myśleli, że jest pijany ale na komisariacie okazało się, że nie ma alkoholu we krwi i zawieźli go do szpitala. Tam był przez trzy dni i mimo kilku kroplówek to paskudztwo nie chciało z niego zejść przez 1,5 dnia. Moi rodzice byli...są przerażeni, moja mama była z nim w tym szpitalu cały czas przez i była w totalnej rozsypce. Dodam, że moi rodzice to porządni ludzie, zawsze o nas dbali i niczego nam nie brakowało. Mama starała się z nami rozmawiac o problemach ale Tata jest bardzo nerwowym człowiekiem i brakowało nam uwagi z jego strony, ciepła, zrozumienia, rodzicielskiej bliskości. Najczęściej pytał tylko o szkołę, szybko się wściekał, groził, mówił że nic w domu nie jest nasze, że możemy w każdej chwili się spakować i wynieść, dawał kary. Mimo to zawsze ciężko charował, żebyśmy mieli wszystko czego potrzebujemy i wiem, że jestb dobrym człowiekiem i bardzo nas kocha. Tata przejął jego komunikatory i telefon aby dowiedzieć się co brał i w jakich ilościach i tutaj okazało się, że brat już od dłuższego czasu przedawkowywał tabletki i syropy bez recepty, do tego pił alkohol, palił marihuanę, razem ze znajomymi załatwiali sobie to prawie na każde spotkanie, dzięki znajomym mieli dostęp do silnych leków psychotropowych na receptę. Między sobą mówili, że są uzależnieni od kodeiny. Brat przychodził często do domu naćpany albo pijany, ale potrafił tak dobrze to ukryć, że rodzice przyłapali go raz, może dwa. W dodatku myśleli że to tylko alkohol. Innym razem brat tłumaczył czerwone oczy wielogodzinnym graniem w fifę. Niedawno wróciliśmy z wakacji, na których cały czas dawał nam do zrozumienia, że nie chce z nami przebywać. Był cyniczny, złośliwy, chamski i wulgarny. Mimo naszych starań czasami po prostu nie mieliśmy już siły próbować do niego dotrzeć. Teraz po tym wydarzeniu rodzice przeprowadzili z nim długą rozmowę, potem zadzwonili nawet po jego kolegę i pokazali im dowody na to, że wiedzą (chyba) wszystko, zabrali mu telefon i wyłączyli dostęp do komputera ale brat może sobie dalej wychodzić, bo jak powiedzieli rodzice "jest bardzo zamknięty w sobie i nie chcą żeby dostał do głowy patrząc się w ścianę". A jaka jest pewność, że on dalej nie bierze? Jestem przerażona, boję się nie tylko o niego ale też o zdrowie moich rodziców, bardzo. Wiem, że są w złym stanie. Dzisiaj dzwoniłam i próbowałam wyciągnąć brata na spacer, chciałam pogadać z nim i jednym z jego najbliższych kolegów, chciałam zaproponować im żeby założyli ze znajomymi jakąś grupę, zaczęli wspólnie trenować, robić coś razem, wciągnąć w to resztę, założyć fanpage na instagramie itd. Żeby mogli rozładować hormony, wyrzucić z siebie gniew, smutek itd. Ale brat mi z łaską oznajmił że dzisiaj nie ma czasu, da mi znać czy będzie go w ogóle miał. Z rodzicami też nie gada, podobno zamknął się w sobie. Ale jak wychodzi z kolegami to już nie jest zamknięty? Ja myślę, że ta sytuacja jest dla niego nawet na rękę. Jestem z jednej strony na niego wściekła, z drugiej się boję. I o rodziców. I o przyszłość. Czy jest na to jakaś rada? Proszę o pomoc, z góry dziękuję i będę bardzo wdzięczna.
KOBIETA, 25 LAT ponad rok temu

Jak przekonać osobę z depresją do wizyty u psychiatry?

Depresja to choroba cywilizacyjna. Wciąż jednak nie jest to dobrze znana choroba. Obejrzyj film i poszerz swoją wiedzę o depresji. Dowiedz się, jak przekonać osobę z depresją do wizyty u specjalisty.

redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty