Witam!
Marihuana uzależnia tylko psychicznie, nie uzależnia fizycznie. Niestety, uzależnienie psychiczne dużo trudniej się leczy i wymaga długotrwałej terapii. Dlatego, rzeczywiście warto jak najszybciej działać. Tym bardziej, że pisze Pani, że Pani przyjaciel ma już jeden nałóg, a to oznacza, że ma osobowość sprzyjającą popadaniu w nałogi, czyli może dużo łatwiej uzależnić się np. od marihuany niż inni popalający.
Jeżeli chodzi o pomoc: nie można pomóc nikomu na siłę, zwłaszcza w leczeniu uzależnień. Podstawą powodzenia jest duża motywacja osoby mającej problem do wyjścia z nałogu. Bez wewnętrznej decyzji na walkę z nałogiem, żadna pomoc nie będzie skuteczna - niezależnie czy mowa o rodzinie, osobach bliskich, czy o specjalistach do walki z uzależnieniem. Dlatego jest już plus, że Pani przyjaciel ma świadomość tej sytuacji, może uda się Go nakłonić do wizyty w poradni leczenia uzależnień? Lub do rozmowy z psychologiem (zajmującym się problemami uzależnień), być może popadanie w nałogi wiąże się z zaburzeniami osobowości.
Ważne jest by na początku, póki jeszcze motywacja jest słabsza unikać sytuacji, w który będzie okazja do zapalenia. Na pewno kiedyś będzie trzeba stawić bezpośrednio czoła pokusie, ale to już lepiej w późniejszej fazie. Dlatego może okazać się potrzeba zmiany środowiska, odcięcia się od towarzystwa palaczy, co jest oczywiście bardzo trudnym krokiem. Pani może pomóc rozmową, wysłuchaniem, wspieraniem go w dążeniu do celu, w wytrwałości w ewentualnym uczęszczaniu na psychoterapię.
Tutaj znajdzie Pani artykuł o paleniu marihuany.
Serdecznie pozdrawiam i życzę powodzenia!