Jak poradzić sobie po rozstaniu?
Nie wiem co mam zrobić. Byłam z chłopakiem prawie 5 lat, było nam razem b.dobrze, kochałam go i kocham nadal. On jednak mnie zostawił 3 miesiące temu. Od tego czasu nie mogę się pozbierać, praktycznie nie ma dnia, żebym nie płakała, początkowo jeszcze wszystko było ok, wychodziłam z domu, spotykałam się ze znajomymi, próbowałam być z innym, ale niestety - nie potrafię tak bez uczuć...
Teraz, gdy wiem, że obok mojego byłego kręci się jakaś dziewczyna, która bardzo chce z nim być, wszystko mnie przytłacza... Wszystko mnie boli w środku, gdy słyszę od znajomych, że się spotykają. Gdy z nim rozmawiam twierdzi, że jej nie kocha, że nie chce mieć na razie dziewczyny. Ja jednak go znam i wiem, że jest inaczej, wiem, że bardzo szybko się zakochuje. Nie mogę znieść myśli, że on ułoży sobie życie a ja dalej będę nieszczęśliwa i sama, bo życie chciałam spędzić właśnie z nim i choć gdy rozmawiamy mówię mu otwarcie o moich uczuciach on udaje, że tego nie słyszy, żebym na niego nie naciskała, bo sam nie wie co ma teraz robić, że nadal jest o mnie zazdrosny i mnie kocha, a mimo to nie chce na razie ze mną być. Próbowałam już wiele razy zerwać kontakt, powiedzieć sobie dość, ale nie mam w sobie tyle sił, nie potrafię 2 tygodni wytrzymać bez rozmowy z nim...
Najgorsze jest to, że po tym wszystkim co mi zrobił ja jestem w stanie mu wybaczyć, choć sama nie widzę teraz perspektywy. Bo jak nasz związek miałby wyglądać po powrocie? Na pewno byłyby wypominania, dołowałaby mnie myśl, że będąc ze mną może myśli o tamtej, że może żałuje, że wrócił do mnie, że może to już tylko przyzwyczajenie z jego strony... Proszę o pomoc!