Jak poradzić sobie z partnerem nadużywającym marihuany?
Dzień dobry, ja też jestem w podobnej sytuacji. Mamy z chłopakiem dwójkę dzieci, starsza ma 14 miesięcy, a młodsza 2 miesiące. Mieszkamy ze sobą 3 lata, a jesteśmy ze sobą 4 lata. On również pali marihuanę od 8 lat, bije mnie, wyklina na wszystkie sposoby, nie szanuje mnie, rozkazuje, jeżeli czegoś nie zrobię, co mi karze, zaczyna robić wojnę w domu, a gdy ja go o coś poproszę to mówi, że ja jestem od tego, wychodzi z domu kiedy mu się to podoba i wraca tak samo nie mówiąc mi gdzie, często przebywa z kolegami, którzy są kawalerami i także palą marihuanę, piją i chodzą na imprezy. Pracuje dorywczo nielegalnie i nie chce iść do legalnej pracy. Nie chce iść także na leczenie, ani do psychoterapeuty, nie chce ograniczać spotykanie z kolegami, bo o zakończeniu w tym środowisko już nie wspomnę.
Co najlepsze ostatnio w piwnicy znalazłam dużo marihuany, bo chciał handlować, ale kazałam mu to wynieść z domu, wiec poszedł to oddać i nie będzie już tego robił. Ja byłam nerwową osobą, ale dużo sobie uświadomiłam, że jednak warto porozmawiać z nim na spokojnie, wytłumaczyć, ale zawsze ta rozmowa kończy się tak, że on podnosi głos, denerwuje się, wyklina mnie i ucieka od rozmowy ze mną, a ja zostaję z płaczem i mam ochotę się schować od rzeczywistości. Próbowałam zakończyć ten związek, ale on jest natrętny i nie chce się wyprowadzić dopóki go nie zdradzę lub nie znajdę innego, ale ja tego nie zrobię, ponieważ jest to małe miasteczko i mamy bardzo dużo znajomych, a on jest na tyle zdolny, żeby zepsuć mi opinię i wszyscy mnie będą szmacić, a to jest małe miasteczko. Nikt nie ma już siły i nerwów do niego w rodzinie, jego rodzice mają w nosie co on robi. Bardzo proszę o pomoc. PS. Nie ma takiej opcji, żebym poszła na policję i tak jak napisałam wyżej, on nie pójdzie do żadnego psychiatry i na leczenie. Z góry dziękuję.