Jak poradzić sobie z takim uczuciem bezradności?
Dzień dobry,
Pisze bo nie wiem co mam zrobić, chodzi o to że mam 34 lata, mam wspaniałą żonę, cudownych rodziców i fantastyczne rodzeństwo, w dodatku z żoną spodziewamy się dziecka. Mam stałą pracę, za którą jednak nie przepadam (jak pewnie większość ludzi) i pracę dodatkową, która związana jest z moim hobby. Mój problem polega na tym że, bardzo często mam tzw. doły. Czuję duży smutek i brak sensu w życiu, mimo że mam wspaniałą rodzinę to w głębi duszy czuję się nieszczęśliwy. Nie wiem co jest tego powodem, często dopada mnie bezsilność i zniechęcenie, mówiąc najdobitniej mam ochotę płakać. Chodzi o to że, nie jestem osobą którą na ogół narzeka, staram się doceniać to co mam a jednak, w środku…nie potrafię nawet tego opisać, to uczucie bezradności w życiu codziennym, brak sensu i jak pisałem wcześniej duży smutek. Staram się nie użalać nad sobą, nie dzielę się swoimi rozterkami z rodziną, gdyż uważam że to głupie. Próbuje nie okazywać smutku przy innych, ale jak jestem sam to tak po prostu mnie samo dopada. Martwię się przyszłością, staram się czytać różne książki motywacyjne ale to pomaga tylko na krótką chwilę. Co mogę z tym zrobić? Wiem że to błahostka, ludzie mają większe problemy, ale czuję jakby ta szarość mnie pochłaniała, są dni kiedy tak po prostu jestem smutny i nie wiem dlaczego, nie wiem czy to normalne. Bardzo proszę o informację.
Pozdraiwam