Jak poradzić sobie z wypaleniem ucżucia?
Mam 27 lat, mój narzeczony 30. Jesteśmy razem od 3 lat, od roku zaręczeni. Od jakiegoś czasu uczucie między nami gaśnie. Mam wrażenie, że jestem dla niego bardziej przyjaciółką i kumpelą niż partnerką i kochanką. Jak się poznaliśmy, to był we mnie zakochany jak wariat. Czułam jego miłość na każdym kroku. Nigdy nikt tak mnie nie traktował. Był czuły, ciepły. Dziś jest inaczej. Twierdzi. Że ciągle się go czepiam, że zauważył, że jest inaczej ale nie mogę wiecznie mu patrzeć na ręce i czekać aż wszystko naprawi. Twierdzi, że potrzeba czasu. Jest miły, owszem, ale nie patrzy na mnie z taką czułością jak kiedyś. Potrafi miesiącami się ze mną nie kochać, a kiedy poruszam temat, to zawsze ma jakąś wymówkę. Przeprowadzaliśmy już wiele rozmów, wytrzymujemy jeden dzień, żeby wieczorem znów była jakaś sprzeczka. Ja codziennie wieczorem płaczę, zastanawiam się, czy to ma sens, tym bardziej, że za rok bierzemy ślub i tym bardziej jestem tym faktem przerażona. Zamiast odliczać czas i się cieszyć, ja się martwię i denerwuje. Brakuje mi go takiego, jakim był, ale jestem praeie pewna, że to niemożliwe i nigdy juź taki nie będzie. Ja straciłam już poczucie własnej wartości jako kobieta. Nie wiem co nam robić, bardzo ciężko jest mi podjąć jakąkolwiek decyzję. Czy on mnie mógł nnie przestać kochać? Czy tkwi w tym związku z przyzwyczajenia?