Jak poradzić sobie ze stratą ukochanego zwierzęcia?
W listopadzie zeszłego roku straciłam swoją suczke, która miałam zaledwie 2 lata ze schroniska. Miala usuwany kamień z ząbków pod narkoza, wszystko było dobrze do czasu jak wróciliśmy do domu i zaczęła się dusić.
Odeszla na naszych rękach... Prawdopodobnie reakcja alergiczna na składnik narkozy. Nie mogę od tamtego czasu sobie z tym poradzić. Kochałam ja jak nigdy nikogo, była moja przyjaciółka. Strasznie mi jej brakuje i nie wierzę w to że jej nie ma. Codziennie o niej myślę i codziennie płaczę za nią. Jest we mnie złość że to się stało przy tak zwykłym zabiegu jak usuwanie kamienia. Wzięłam drugiego pieska z fundacji, jest cudowny ale nie potrafię go pokochac tak samo jak jej. Ona była wyjątkowa. Jest mi bardzo ciężko nie umiem się z tym pogodzić :( ciągle mam ostatnie obrazy przed oczami chwilę przed tym jak odeszła, nie kontroluje tego a one naprawdę są straszne... Pomocy