Jak postępować po otwartym złamaniu rzepki?
Dzień dobry. W 2015r. upadłam na schodach doznając złamania otwartego rzepki. Zespolone operacyjnie. Podczas upadku uderzyłam również plecami o poręcz, jednak ból kręgosłupa został zbagatelizowany. Mimo rehabilitacji - nie była to rehabilitacja szpitalna nie odzyskałam pełnej sprawności, noga nie ma pełnego zgięcia. Według mnie jest ona sztywna. Nie zrobię przysiadu, nie klęknę nie pojadę na rowerze. Boli również kręgosłup. Ale najgorsze jest to że kolano czasami dziwnie wygina się do tyłu, stopa do środka i doszedł ból nogi w pachwinie. Jest on taki podły - przy chęci zrobienia kroku jakby ktoś wciskał mi jakąś szpile co uniemożliwia poruszanie się bez pomocy kul bo bym najzwyczajniej się przewróciła. Co powinnam zrobić. Co to oznacza. Czy ja już nie będę chodzić o własnych siłach. Proszę o wskazówki i pomoc. Jestem 58 letnią kobietą, wytrzymałą na ból, chciałabym jeszcze normalnie funkcjonować ale z tym systemem już nie mam siły walczyć. Mówię tak dlatego, że nie potrafię się zgodzić z tym jak idę do neurochirurga, zanosząc do niego wyniki badan kręgosłupa, kolana i bioder i nie sprawdza wszystkiego tylko jeden odcinek kręgosłupa - więcej nie bo nie. Mechanik by nie naprawił samochodu gdyby nie sprawdził wszystkiego a człowiek! Przepraszam za ten przykład ale może ktoś mi pomoże bo nie wierzę, że dla wszystkich liczą się procedury a nie człowiek. Proszę