Jak postępować przy tym bólu w klatce piersiowej?
Witam, m pytanie odnośnie bólu w klatce piersiowej / serca. Sprawa wyglądała tak, że od długiego czasu spożywam alkohol, ale tylko w weekend, niestety wtedy są to duże ilości ok 1 litra wódki parę piw. Niedawno byłem na urlopie i wtedy piłem niestety codziennie ale już w trochę mniejszych ilościach. Pod koniec urlopu mimo tego, że jeszcze nie piłem (np do południa) to to i tak czułem się jakbym był pijany, zrobiłem nawet dzień przerwy w piciu. Po 2 dniach byłem na imprezie (urwał mi się film) i zażyłem narkotyki. Na następny dzień wszystko niby było ok, ale 2 dni później od rana czułem się bardzo źle, przyspieszone bicie serca, zdrętwiała mi lewa ręka i czułem kłujący ból od serca przez całą klatkę, w stronę lewego barku i w kierunku żołądka. Po godzinie, dwóch było trochę lepiej ale cały czas leżałem. Nagle po kilku godzinach w ciągu ok 15 minut serce zaczęło tak bić że myślałem że rozerwie mi klatkę piersiową. Przyjechała karetka i jak mnie podłączyli to bicie serca było na poziomie prawie 200 uderzeń na minutę. Kobieta z karetki wiedziała że byłem po środkach (podała mi tabletkę pod język po której oczy były całe czerwone). Na wypisie nie napisali nic o środkach odurzających tylko o samym alkoholu. Później byłem u kardiologa miałem kilka ekg ale mówili mi że po prostu muszę przestać na razie pić. Zmniejszyłem ilość alkoholu ale niestety jak wypije to po 1 lub 2 dniach dalej czuje taki ból w klatce ale trochę słabszy i zaczynam się bać że tym razem karetka nie zdąży. Mam na ręce pulsoksymetr i widzę jak bicie serca z rana skacze np z 60 na 120-130 uderzeń mimo tego że siedzę na łóżku. Ból czasem czuje nawet gdy źle ułożę się na łóżku, tak jakby w momencie tego pierwszego ataku wszystko w środku mi się roztrzaskało od tego bicia serca. Czy rzeczywiście jest to wina tego alkoholu i wystarczy przestać pić na jakieś 2-3 miesiące tak jak mi to mówił lekarz? Pozdrawiam