Jak postępować z osobą znerwicowaną w rodzinie?

Witam. Jestem siedemnastoletnią licealistką. Swoje życie uważam za koszmar. Powodem codziennej gehenny jest ojciec, który psychicznie znęca się nade mną i moją matką. Zacznę od początku. Moje dzieciństwo nie było udane - codzienne awantury, alkoholizm ojca. Początkowo uważałam to za normalne, nikt nie pokazał mi lepszego świata. Teraz, u progu dorosłości, fakt ten martwi mnie coraz bardziej. Ojciec nie pije nałogowo jak kiedyś, lecz zdarzają się przypadki, gdzie ktoś przyprowadza go do domu "zalanego". Następuje fala wyzwisk w kierunku moim i mojej matki. Pokazał mi wszystko, co najgorsze. Zeszmacił nas do tego stopnia, że w chwili obecnej nienawidzę go z całego serca. Jestem osobą wrażliwą, każde wyzwisko brałam do siebie. Niewyobrażalne dla mnie jest, jak tak podłymi, hańbiącymi słowami można ranić swoją rodzinę. Ponadto, sytuacja z zeszłej niedzieli. Obiad u babci, rodzina rozmawia o alkoholu. Nagle ojciec wybucha! Sypie przekleństwami, nie patrząc na to, że w pobliżu znajdują się dzieci (mam 2-letnią siostrę), od razu chce mi się płakać. Gdy wysiadłam z samochodu i ze łzami w oczach powiedziałam "wstyd mi za ciebie", trafiło do mnie kolejne wyzwisko, którego sumienia nie mam powtórzyć. Boję się wracać do domu, bo nie wiem, co mnie czeka. Mama pracuje, bywa tak, że czasami pojawia się w domu o siódmej wieczorem. Do tego czasu żyję w lęku, ogarnia mnie paraliż, zastanawiam się, kiedy ojciec wybuchnie. Do tego dochodzi przemoc fizyczna, wiele razy byłam ofiarą, sytuacja zgłaszana na policję, co nic nie pomogło. Ojciec jest bezkarny. Wciąż szantażuje mnie, że da mi karę, jeżeli uzna mój głos za zbyt głośny. Często bez powodu ponoszę konsekwencje, bo on ma swoje " widzi mi się" i musi się na mnie wyżyć. Nie wiem, jak żyć. Nie wiem, czy całkowicie zrezygnować z dialogu, który z reguły prowadzi do awantury, a czasem i pobicia. Proszę o pomoc, jestem całkowicie wyniszczona wewnętrznie. Już nie umiem cieszyć się życiem…

KOBIETA ponad rok temu
Paulina Witek Psycholog, Warszawa
72 poziom zaufania

Witam Cię serdecznie!

Na dłuższą metę życie w tak strasznym napięciu i niepewności bardzo poważnie odbija się na zdrowiu. Dlatego nie powinnaś pozostawać obojętna na sytuację, która ma miejsce w Twojej rodzinie. Niestety, tytuł Twojego listu nie oddaje dobrze rzeczywistej sytuacji. Twój ojciec jest alkoholikiem, stosuje przemoc psychiczną oraz fizyczną wobec Ciebie i Twoich najbliższych. To nie zalicza się do zaburzeń z kręgu nerwic, ale do przemocy w rodzinie.

W pierwszej kolejności proponowałabym Tobie porozmawiać z mamą. Ponieważ jesteś osoba niepełnoletnia, bardzo dużo zależy w tej kwestii od niej. Dopóki Twój ojciec nie uświadomi sobie problemu i nie podejmie leczenia, ta sytuacja nie ulegnie zmianie. To, co się dzieje z Twoim tatą, postrzegasz jako "było gorzej, jest lepiej". Ale to nic nie zmienia. Twój ojciec jest alkoholikiem i potrzebuje leczenia, natomiast Ty oraz Twoi najbliżsi potrzebujecie spokoju, poczucia bezpieczeństwa, zaufania i bezwzględnej miłości, które pozwola Wam normalnie funkcjonować. Zastanów się wspólnie z mamą, lub sama, co możecie zrobić w tej sytuacji, do kogo zgłosić się o pomoc. Niekiedy jedynym środkiem uporania się z alkoholizmem domownika jest postawienie mu ultimatum, również taką opcję należy wziąć pod uwagę. Dla Ciebie, jako dla młodej, dorastającej kobiety, bardzo ważna jest świadomość własnej wartości i postawienie swojej granicy: pewne słowa, jak wyzwiska, podnoszenie głosu, etc., nie maja prawa być kierowane pod Twoim adresem.

Drugi krok: nie wahaj się udać po poradę do psychologa. Pomyśl nad psychologiem, który zajmuje się terapia współuzależnienia, poszukaj grup wsparcia dla DDA, szukaj informacji na temat problemu alkoholowego w rodzinie w literaturze, w Internecie. Nie wahaj sie zadzwonić po pomoc, na Niebieską Linię lub na policję. Bardzo ważne jest, aby nie dać się zastraszyć - nie tylko innej osobie, ale również sobie, swoim wewnętrznym lękom, obawom, poczuciu winy i innym uczuciom, które mogą się w Tobie pojawiać w sytuacji konfliktu z ojcem.

Trzymam za Ciebie kciuki! Życzę Ci dużo siły, determinacji i powodzenia w uporaniu się z tą nieprzychylną sytuacją.
Pozdrawiam ciepło!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty