Mieszkam z matką alkoholiczką. Ciągle prowokuje awantury, z byle powodu próbuje ingerować w moje życie. Mam 38 lat, choruję na padaczkę, nie mam spokoju, żyję w ciągłym napięciu i stresie. Złożyłem też sprawę w sądzie o jej przymusowe leczenie, ale przegrałem, ponieważ nikt z sąsiadów nie chciał się wypowiadać. Jestem bezradny, pozostawiony sam sobie. Co robić?
Szanowny Panie!
Stany lękowe wymagają leczenia. Proponowałabym Panu jak najszybszą konsultację z lekarzem psychiatrą. W pierwszej kolejności powinien Pan pomyśleć o własnej psychoterapii. Proszę pomyśleć o sobie, co dla Pana będzie najlepsze? Często nie mamy wpływu na decyzje innych osób, ale poprzez własną postawę możemy zminimalizować ich wpływ na nas, a czasem nawet pomóc im uświadomić sobie ich własny problem.
Dzięki spotkaniom z psychologiem (psychoterapeutą) może dostrzeże Pan różne możliwości wyjścia z obecnej sytuacji (np. wyprowadzka, odizolowanie siebie na jakiś czas z toksycznej relacji z mamą i in.). Trudno napisać mi coś więcej bez bezpośredniej rozmowy z Panem. Natomiast stany lękowe zdecydowanie wymagają pomocy psychoterapeutycznej.
Serdecznie Pana pozdrawiam!
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
Wspinaczka po górach? Nie widzę przeszkód! - mówi
Adam Konkol, muzyk, kompozytor, autor tekstów, zał
-Witam ponownie, dzień dobry lato WP, teraz por
