To, co Pani opisuje, to naprawdę duży emocjonalny ciężar. I choć brzmi to bardzo skomplikowanie, to tak naprawdę dotyka Pani doświadczenia, które jest częste – czyli wejścia w relacje, które nie dają tego, czego Pani potrzebuje, a potem zderzenia się z odrzuceniem. To boli, bo to nie tylko strata osoby, ale też utrata nadziei, marzeń i obrazu przyszłości, który Pani zdążyła w głowie ułożyć.
Kilka rzeczy, które mogą Pani pomóc radzić sobie z tymi emocjami:
1. Nazwać to, co Pani czuje
Już Pani to częściowo zrobiła – „nieodwzajemniona miłość”, „ból odrzucenia”, „poczucie bycia masochistką”. To są ważne słowa. Kiedy uczucia zostają nazwane, tracą trochę ze swojej „mocy destrukcyjnej”. Można sobie powiedzieć: „to, co czuję, to tęsknota i nadzieja, a nie fakt, że ten mężczyzna jest dla mnie przeznaczony”.
2. Zauważyć mechanizm
Pisze Pani, że potrafi „schować uczucia na dnie serca”, a jednocześnie zostawia Pani sobie furtkę – „gdyby tylko on zmienił zdanie, rzucę wszystko”. To naturalne przy nieodwzajemnionej miłości: część nas wie, że to niezdrowe, a druga część kurczowo trzyma się nadziei. Warto to zobaczyć jak mechanizm, a nie prawdę o Pani wartości.
3. Dać sobie prawo do żałoby
Nieodwzajemniona miłość to realna strata – choć to nie był formalny związek. Pojawiło się uczucie, zaangażowanie, fantazje o wspólnym życiu, a potem przyszło „nie”. To naturalne, że boli i że potrzebuje Pani czasu, żeby to przeżyć – tak jak przechodzi się żałobę. Płacz, smutek, złość – to normalne etapy.
4. Nie budować życia na „gdyby”
Myśl „gdyby on kiedyś się odezwał, rzucę wszystko” zatrzymuje Panią w miejscu. Warto uświadamiać sobie: „teraz on mnie nie wybiera, więc ja wybieram siebie”. Otwieranie się na innych ludzi (jak Pani napisała, że to Pani robi) to bardzo ważny krok, by nie zamrozić życia w oczekiwaniu na coś, co może nigdy się nie zdarzyć.
5. Zająć się tematem autoagresji
Pisze Pani, że „zadaje sobie ból na wiele sposobów”. To poważny sygnał, że emocje bywają tak silne, że trudno je pomieścić inaczej. To coś, z czym naprawdę warto zgłosić się do psychologa/psychoterapeuty – żeby dostać wsparcie i nauczyć się bezpieczniejszych sposobów radzenia sobie z napięciem. To nie jest wstyd – wręcz przeciwnie, to krok w stronę zadbania o siebie.
6. Ćwiczyć „kotwiczenie w teraźniejszości”
Kiedy pojawia się myśl o nim, zamiast iść za nią („a może kiedyś napisze…”), można spróbować techniki odwrócenia uwagi: zrobić coś dla siebie tu i teraz (muzyka, spacer, telefon do przyjaciółki, mały rytuał dbania o siebie). To nie wymaże uczuć, ale pomoże, by nie przejmowały całej przestrzeni w głowie.
Podsumowując:
Nie jest Pani „dziwna” ani „masochistką”. Doświadczyła Pani nieodwzajemnionej miłości – czyli czegoś, co dla wielu osób jest jednym z najtrudniejszych doświadczeń w życiu. To boli, ale da się przez to przejść. Warto zadbać o siebie, dać sobie czas na żałobę, a jednocześnie świadomie nie karmić nadziei, która zatrzymuje Panią w miejscu. I proszę rozważyć rozmowę z psychoterapeutą – bo to wsparcie może sprawić, że szybciej nauczy się Pani radzić sobie z emocjami, zamiast je tłumić czy obracać przeciwko sobie.
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Jak radzić sobie z tym poczuciem samotności? – odpowiada Psycholog dziecięcy Joanna Skwara
- Jak radzić sobie z tymi negatywnymi emocjami? – odpowiada Dr Mieczysław Bakun
- Dlaczego towarzyszą mi skrajne emocje? – odpowiada Mgr Magdalena Klekotko
- Jak radzić sobie z niespełnioną miłością? – odpowiada Mgr Katarzyna Kulczycka
- Jam radzić sobie po stracie ciąży? – odpowiada Mgr Małgorzata Ziółkowska
- Brak okazywanie emocji u kolegi – odpowiada Mgr Agnieszka Borowicz-Bartosik
- Jak radzić sobie z tęsknotą po rozstaniu? – odpowiada Mgr Bożena Waluś
- Czy mogę odczuwać takie emocje? – odpowiada Dr Mieczysław Bakun
- Jak radzić sobie z emocjami? – odpowiada Mgr Arleta Balcerek
- Skąd te emocje? – odpowiada Paulina Witek
artykuły
„Chłopaki nie płaczą", czyli dlaczego zdecydowana większość osób poszukujących pomocy psychologicznej to kobiety
Stereotypowy obraz mężczyzny opiera się na odwadze
"Każda z nas czasem nie wytrzyma". Fragment książki Weroniki Nawary "W czepku urodzone"
Weronika Nawara jest pielęgniarką. Zna ten świat "
Mam niepełnosprawne dziecko. Niedawno obchodziło swoje 41. urodziny
Coraz częściej słyszy się o matkach, które rezygnu