Jak radzić sobie z uczuciem ciągłego lęku?

Witam.od dzieciństwa zamagam się z ciaglym lekiem- od małego żyłam w wielkim stresie,biedzie ,kłótniach ,oskarżaniu mnie o wszystko co źle . Ciągle slyszalam że jestem kłopotem ,scierwem i że nie mam prawa ,yc. Im więcej starałam się być lepsza ,pomocną tym więcej odemnie wymagano i ciągła krytyka.majac 22 lata zaczęłam pracę ,pracowałam ponad swoje siły fizycznie ,aby uzbierać jak najwiecej pieniędzy, pracowałam ponad 16 h dziennie bez jedzenia i w ciągłym stresie, a pomimo to ,że dawałam całą swoją pensje rodzinie i tak byłam traktowana jak śmieć.uczylam się i pracowałam ,robiłam wszystko w domu - ciągle narzekanie. Dwa lata później zamieszkałam z narzeczonym ,gdzie po pracy zajmowalam się jego matka ,bardzo chora,wymagająca stałej opieki,po jakimś czasie zrezygnowałam z pracy ,bo narzeczony nie radził sobie sam z opieką nad nią i obowiązkami. Później rok z nami mieszkał teść ( który normalnie pracuje za granicą) ,jest furiatem ,zle traktuje nas i swoja żonę, nie potrafilam się odnaleźć we wrzasku ,problemach ,moja rodzina ciągle mnie gnebi o pieniądze ( jestem już 4 lata po ślubie ) ,o swoich problemach. Ciągle słyszę zale ,także już od teścia. Dwa lata temu założyłam firmę ,aby probowac połączyć pracę z opieką nad teściową. Od tego czasu moja depresja i nerwica strasznie się powiększyły ,nie radzę sobie z niczym ,ciągle dążę do perfekcjonizmu, chodziłam na terapię do 4 psychologów, ale nie umiem z nimi rozmawiać,czuję się ignorowana i traktowana na odwal się , mąż że mna w ogóle nie rozmawia , nasze życie jest kompletnie pozbawione uczuć. Nie daje sobie już rady ,miałam pięć razy zmieniane leki ,po których czułam się coraz gorzej ,dwie próby samobójcze, okaleczanie się - nic nie uspokajaja moich leków i nerwów,nie mogę spać , wszystko mnie boli ,tracę pamięć ,mam zaburzenia odżywiania ,zawroty głowy ,potykam się o wszystko , trzęsą mi się ręce ,mam zdiagnozowany częstoskurcz napadowy, ciągle jest mi smutno ,obwiniam się o wszystko ,ciągle mam źle myśli na każdy temat ,przyszłość mnie przeraża ,boję się zasypiać ,bo znów muszę później wstać i zmagać się ze wszystkim :( kompletnie nie mam już na nic siły, ciągle coś mi dolega ,ciągle boli mnie głowa,serce ,stawy ,mięśnie , brzuch ,mam zaburzenia miesiączki, nie mogę spać , wiecznie spocone ręce , serce wali jak głupie ... Nie mam siły już żyć , chcę iść do pracy , być do czegoś potrzebna , a mam wrażenie że nie nadaje się do niczego, nienawidzę się i tego jak się czuje,boję się wyjść z pokoju ,boję się że coś stanie się strasznego ,a ja będę musiała z tym żyć. Dodatkowo mam osobę w bliskim towarzystwie ,która mnie prześladuje , ciągle mnie napastuje przez wiadomosci ,telefony ,obmowę , tak bardzo mnie to stresuję że nie mogę normalnie funkcjonować. Dodam że wszystkie badania mam dobre - w normie, nawet powtarzane po kilka razy ,bo każdy lekarz wysyła mnie na kolejne badania. Co mam robić ? Nie mam od nikogo wsparcia, po lekach czuję się strasznie , terapia mnie tylko wykańcza bardziej , jestem załamana kompletnie :(
KOBIETA, 29 LAT ponad rok temu

Witam, musi Pani poddać się terapii psychologicznej i przyjmować leki. Musi Pani walczyć o siebie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty