Jak rozmawiać z partnerem o problemach z erekcją?
Witam serdecznie, mój partner (39 lat) od miesiąca ma problemy ze wzwodem. Praktycznie nie jest możliwa penetracja z powodu niedostatecznej "twardości" penisa (proszę wybaczyć mało fachową terminologię, słabo się na tym znam). Mój partner zdaje się mieć ochotę na współżycie i bywa bardzo zawiedziony, kiedy ciało odmawia mu posłuszeństwa. Może być to spowodowane stresem związanym z kryzysową sytuacją w pracy czy też jakimiś dolegliwościami prostaty - wydaje mi się, że ma też jakiś problem z oddawaniem moczu (przerywany strumień, częste bieganie do łazienki). Tak, czy inaczej, musi on odwiedzić lekarza, co do tego nie mam wątpliwości. Problem, z którym się do Państwa zwracam jest nieco innej natury - nie bardzo wiem, w jaki sposób z nim o tym porozmawiać. Kłopoty z erekcją muszą być dla każdego mężczyzny bardzo wstydliwą sprawą, a mój partner jest człowiekiem dość wrażliwym (w przeciwieństwie, niestety, do mnie). Nie należymy do związków z długim stażem, znamy się około roku, żaden z moich poprzednich partnerów nie miał takiego kłopotu. Domyślam się, że usłyszenie od młodszej kobiety, że "jest problem z seksem" może wywołać negatywne reakcje nie związane z clue sprawy, czyli po prostu pójściem do lekarza. Martwię się o niego i chciałabym w trudnej kwestii zachować się we właściwy sposób. Pozdrawiam Państwa serdecznie