Jak rozumieć zachowanie brata?
Dzień doby. Mam problem ze zrozumieniem zachowania swojego brata ( 27 lat) i chciałabym, żeby ktoś to racjonalnie wytłumaczył. Chodzi o to, że po 6 latach bycia ze swoją narzeczoną, z dnia na dzień, zerwał z nią przez smsa, było to w marcu tego roku. Może nie byli idealną parą, bo często się kłócili, ale wiem na pewno, że kochali się bardzo.
Niedługo potem poznał jakąś rozwódkę i tak nim zakręciła, że jego zachowanie w stosunku do całej rodziny, a w szczególności do byłej dziewczyny zmieniło się o 180 stopni, oczywiście na minus. Nie dość, że namówiła go na gruntowny remont mieszkania, na jego spory koszt, to jeszcze po 2 miesiącach zameldował ją na stałe, a w czerwcu wzięli ślub (ona naciskała). Nie załatwił swoich spraw ze swoją ex, nie spotkał się, bo ta nowa mu zabraniała, nie oddał jej prywatnych rzeczy itp.
Starałam się mu wytłumaczyć, że na moje oko jest manipulowany przez teraz już żonę i jej rodzinę, ale do brata nic nie dociera. Twierdzi, że on ją kocha a ona jego, ale patrząc na nich ja tej miłości nie widzę, na moje oko to bardziej wygląda na jakiś układ. Pamiętam jego zaręczyny, wtedy to taki blask i szczęście biło od nich, że czasami aż im zazdrościłam, a teraz brat z fajnego, miłego faceta stał się aroganckim, chamskim i cynicznym gburem. Nawet argument, że ta żona to nie ma dobrego ani charakteru ani wpływu na niego, nie dociera.
Najbardziej jednak zastanawia mnie ostatnie zachowanie brata w stosunku do byłej. Szłam z nią przez miasto (bo cały czas utrzymujemy kontakt), gdy nagle drogę zajechał nam brat z żoną i bez powodu zaczął nas wyzywać, do byłej, że ma się odczepić, że wygląda jak strach na wróble, że ma się umalować, że ma włosy źle ufarbowane, że ma brzydkie oczy (ta jego żona ma jakąś narośl czy brodawkę na powiece i wygląda to okropnie), że ogólnie jest brzydka. A to nieprawda - jego była jest o wiele razy ładniejsza od jego żony, chociaż parę lat od niej starsza (nie jest to tylko moja opinia, ale wielu ludzi, w tym wielu facetów, nie mówię już o charakterze, to bo to niebo a ziemia).I tego dnia też ładnie wyglądała, miała delikatny makijaż i włosy też bez zarzutu. Oczywiście ta żona nic z tego sobie nie robiła, wręcz przeciwnie, siedziała dumnie w jego samochodzie z ironicznym uśmiechem na twarzy. Nie poznaję brata, a zwłaszcza w tamtym momencie.
Wiem, że to nie jest normalne zachowanie, ale ja wtedy miałam wrażenie, że albo ta żona nawciskała mu, że ta była jest "be", a on zauroczony (bo nie zakochany) uwierzył w to i dał temu przykład, albo w duchu żałuje tego co się stało, bo nadal coś czuje do byłej narzeczonej, dlatego wymieniał to co niby u niej było nie takie, chociaż w rzeczywistości podobało mu się. Nie wiem, może się mylę, ale moim zdaniem normalny facet, kiedy spotka przypadkiem byłą dziewczynę, na dodatek po zerwaniu z jego strony, nie wygaduje takich rzeczy i w taki sposób.
Nie usprawiedliwiam mojego brata, bo wiem, że zachował się chamsko i dziecinnie. Proszę tylko o opinie kogoś to spojrzy na to obiektywnie, co Państwa zadaniem mogło spowodować takie a nie inne jego zachowanie w stosunku do byłej narzeczonej? Pozdrawiam serdecznie.