Jak sobie poradzić z nerwicą lękową?

Moja historia z różnymi objawami zaczęła się po powrocie z Francji. Byłam na kilka tygodni dorobić sobie na studia. Miałam nerwobóle, czasami nie do wytrzymania, ale mama poleciła mi valused - to lek ziołowy uspokajający. Pomogło mi. Objawy zniknęły, ale po jakimś czasie wróciły, można by nawet powiedzieć, że ze większoną siłą. Kiedy mam stresujący okres w życiu, objawów nie mam, lecz kiedy już jest wszystko dobrze, one się pojawiają. Moje objawy to drżenie rąk, kłucie - zacisk - pieczenie w klatce piersiowej (czasami mi się wydaje, że zaraz umrę), ból przy wdechu powietrza. Ogólnie przez całe życie podchodziłam lekko do egzaminów, nigdy się nie denerwowałam, zresztą teraz też nie, ale nigdy nie miałam żadnych problemów ze zdrowiem. Robiłam sobie EKG i wszystko wyszło dobrze, objawy są, a nikt nie wie, co mi jest. Od urodzenia do 11 roku życia leczyłam się na refluks nerek. Często leżałam w szpitalu. A zeszły rok był bardzo ciężki dla mnie. Było wiele spraw, z którymi nie umiałam sobie poradzić. Teraz chodzę na Studia (po krótkiej przerwie), ale czasami boję się jechać na uczelnię z powodu tego, że może mi się coś stanie i nikt mi nie pomoże. Bardzo często myślę o tym, że może mam chore serce, albo to stan przedzawałowy (chociaż wiem, że w moim wieku - mam 22 lata - to raczej niemożliwe) i chociaż zdaję sobie sprawę, że to absurd, to i tak się boję. Kiedyś bałam się jechać kilka przystanków autobusem z tego samego powodu, co wyżej. Ostatnio pomaga mi wmawianie sobie, że nie jestem chora i nic mnie nie boli. Szczerze powiedziawszy trochę mi to pomaga. Ale ostatniej nocy nie umiałam zasnąć, ciężko mi się oddychało, aż serce zaczęło mi tak mocno bić, że myślałam, że umre. Po kilku minutach mi przeszło. Mam wsparcie w domu, bo moja mama miała kiedyś nerwicę lękową. Niestety ja nie wiem, czy to nerwica, bo nikt mi tego nie powiedział z lekarzy. Neurolog przepisał mi mocne tabletki na serce bez badania mnie. Często mam takie myśli, że jak czegoś nie zrobię (np. nie poukładam rzeczy w łazience po swojemu), to coś mi się nie uda. Czasami wszystko mnie już męczy i mam dość. Czasami wybucham złością i płaczem. Mój chłopak czasami tego już nie wytrzymuje. Mam bezdechy w nocy, rzadko, ale są. Kiedyś bardzo lubiłam współżyć z moim chłopakiem, a teraz robimy to bardzo rzadko, bo ja nie odczuwam takiej potrzeby, bo boję się, że coś mi się stanie. Kilka lat wstecz często balowałam i piłam dużo alkoholu, ale jakoś w marcu tego roku miałam tak mocne objawy wymienione wyżej, że do dzisiaj nie tknęłam alkoholu. Jedynym moim nałogiem jest kawa i papieros. Przepraszam za chaos w mojej prośbie, ale bardzo proszę o pomoc, bo bardzo jej potrzebuje. Z góry dziękuje.

KOBIETA, 22 LAT ponad rok temu

Witaj!

Moim zdaniem cierpisz z powodu nerwicy lękowej i zaczynają się u Ciebie pojawiać objawy nerwicy natręctw (OCD). Niestety na podstawie samego listu, nie mogę postawić pełnej diagnozy. Z całą pewnością, mogę jednak stwierdzić, że jeśli psychiatra lub psychoterapeuta potwierdzi moją wstępną diagnozę, leki na serce nie będą Ci do niczego potrzebne. Podstawą w leczeniu nerwic jest psychoterapia, zalecana jest również farmakoterapia w celu wyciszenia objawów. Dlatego namawiałabym Cię na umówienie wizyty u psychoterapeuty. Nie ma sensu odkładać wizyty na później, bo z dużym pradopodobieństwem, objawy będą się nasilać i coraz bardziej utrudniać Twoje funkcjonowanie.

Chciałam jednocześnie dodać, że zastosowałaś bardzo dobrą metodę radzenia sobie z lękiem. To co robisz, nazywa się psychoedukacja. Jest ona częscią psychoterapii. Walka z napadami lęku polega w dużej mierze na zrozumieniu ich działania i oswojeniu.

Pozdrawiam Cię ciepło!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty