Jak sobie poradzić z problemami po rozstaniu?
Hej. Mam 19 lat i jestem kobietą. Od jakichś dwóch miesięcy moje samopoczucie zupełnie się zmieniło. Zaczęło się od tego, że rozstałam się z osobą, na której bardzo mi zależało. Chodziłam wtedy przygnębiona i kompletnie straciłam apetyt. W ciągu tygodnia schudłam 4 kg. Co wieczór ciągle ryczę jak dziecko. W ciągu dnia nawet normalnie funkcjonuję, ale wieczorem zamykam się w pokoju i płaczę z byle powodu.
Z czasem zaczęły dochodzić straszne bóle głowy, na które nawet tabletki nie pomagają, głównie przed snem, ogólna senność, zmęczenie, rozdrażnienie na wszystko: słońce mnie drażni, ciemność, gdy ktoś się głośniej śmieje itp. Brak wiary ze własne możliwości, poczucie bezsilności i pustka taka... Problemy z zasypianiem i strach. Idąc wieczorem po ścieżce rowerowej (mieszkam w Szwecji na wsi), mam wrażenie, że ktoś za mną idzie, siedząc po ciemku w pokoju, mam wrażenie, że ktoś stoi w nim. O wyjściu po cienku na korytarz już nie wspomnę. Lęki przed ciemnością mam od zawsze, ale nie aż do tego stopnia.
Często się denerwuję. Najczęściej swoją złość wyładowuję na kolegach, a dopiero później żałuję. Śpię do późnych godzin. W dodatku w domu mam problemy pomiędzy siostrą a szwagrem. Pobyt na wsi, z dala od ludzi, to wszystko jeszcze dobija. Nie mam komu się wygadać, nic mi się nie chce, mam dość wszystkiego. Chciałabym móc porozmawiać z psychologiem, ale w Szwecji małą mam szansę na znalezienie polskiego psychologa.