Jak sobie poradzić z toksycznym związkiem?

Witam. Piszę w sprawie swojego 7 letniego związku. Mam 22 lata, od 15 roku życia jestem z partnerem, to mój pierwszy mężczyzna. Mamy 16 miesięczną córeczkę, jest wspaniała, kochamy ją całym sercem, tylko między nami jest coraz gorzej.

Żyjemy w toksycznym związku - partner mnie bije, ja ciągle krzyczę, są wiecznie awantury, a on ostatnio dom traktuje jak hotel. Wiem, że pracuje i zarabia, ale zawsze mógłby wracac szybciej do domu - nie robi tego, bo po co! Codziennie boli mnie głowa, bo więcej płaczę niż się śmieję, z tym biciem to już nie mogę wytrzymać. Przeprasza, ale i tak to robi. Jest nerwowy i to bardzo, mówi, że ja za każdym razem przesadzam i lamentuję jak mnie uderzy, bo patrząc z jego strony to tylko pchnięcie lub lekkie uderzenie, tyle, że ja waże 59 kg a on 120 kg. Jest dużym i silnym mężczyzną i za każdym razem jak mnie uderzy strasznie cierpię. Nie raz mi sie zdarzyło mieć sine oko, twarz, o rękach czy nogach nie wspomnę. Wyzwiska przeróżne padają, i te najgorsze, w moją i jego strone codziennie.

Próbowalam odejść, ale nie potrafię. Kocham go, żyję z nim tyle lat, mamy wspaniałą córkę, ale ona rośnie i patrzy na to, sama patologia. Chcę go leczyć, nie wiem od czego zacząć. Proszę o pomoc. Agnieszka

22 LAT ponad rok temu

Witam!

Proponowałabym, aby porozmawiała Pani otwarcie z partnerem na temat jego zachowania: przedstawiła swoje argumenty, a także uświadomiła go, że każde jego uderzenie nie jest zwykłym pchnięciem lecz uderzeniem, które pozostawia ślady i boli.

Warto też wspólnie zastanowić się co powoduje taką agresję u partnera - czy takie zachowanie przejawiało się u niego zawsze czy od jakiegoś czasu? Jeśli od jakiegoś czasu - to proponowałabym przeanalizować wydarzenia, które miały miejsce w Państwa życiu. Często brak poprawnej komunikacji między partnerami nie pozwala na poznanie przyczyn danego zachowania.

Warto też zastanowić się nad wspólną terapią małżeńską - proszę rozważyć i tę możliwość. Jeżeli jednak partner na wszystkie zaproponowane przez Panią formy pomocy będzie reagował złością i agresją, proponowałabym pomyśleć o rozstaniu. Nie może Pani godzić się na takie traktowanie, tym bardziej, że obserwatorem tego wszystkiego jest małe dziecko.

Pomocy może szukać też Pani w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie, gdzie na pewno uzyska Pani bezpłatny dostęp do psychologa. Proszę zawalczyć o siebie! Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty