Jak sobie z tym poradzić? Czy to depresja? Gdzie się udać po pomoc?
Witam. Mam 21 lat, w sumie to już od dłuższego czasu, tzn. od ponad roku, mam problemy, z którymi nie potrafię sobie poradzić, jakiś czas temu doszły nowe. W dodatku jeśli powiem o tym, co czuję, o tym, co mnie męczy rodzicom czy mojemu facetowi, twierdzą że sobie wymyślam i że nie mam, co narzekać, bo inni mają gorzej. Jednak w środku czuję, że coś jest nie tak. Że wszystkie te objawy nie są normalne. Od paru miesięcy czuję się strasznie zmęczona i senna, mogłabym ciągle tylko spać, mimo że prędko się kładę, to ciężko mi wstać rano z łóżka. Ciężko jest mi się skoncentrować nad wykonywaną przeze mnie czynnością, mam problem z zapamiętywaniem, nie potrafię sama podjąć decyzji, gdyż boję się, że mogę przez to sprawić innym zawód. Wszyscy mówią, że stałam się całkiem inną osobą, kiedyś potrafiłam się cieszyć każdą najmniejszą drobnostką, a teraz męczy mnie znużenie, brak zainteresowania, stałam się taka apatyczna. Nie wiem dlaczego, ale zawsze się obwiniam, gdy coś pójdzie nie tak, często na koniec dnia, tak bez powodu, potrafię zalać się łzami. Nie raz, gdy już mam wszystkiego dość, gdy nic się nie układa, nachodzą mnie myśli samobójcze, z którymi póki co potrafię sobie poradzić dzięki temu, że boję się bólu, jednak boję się, że kiedyś, gdy znów najdzie mnie taki dzień, nie wytrzymam i zrobię sobie krzywdę. Co robić? :(