Jak sprawić, by inni ludzie przestali mnie traktować jak ofiarę?
Tak naprawdę nie wiem, od czego zacząć. Nigdy nie czułam się dobrze we własnej skórze. Zawsze odkąd pamiętam, byłam samotniczką. A dzieci, jak to dzieci, lubią wynajdować sobie ofiary i znęcać się nad nimi – ja stałam się właśnie tą ofiarą. Cały czas dzieciaki naśmiewały się ze mnie, a ja wracałam do domu każdego dnia z płaczem. Rodzice późno zaczęli się tym interesować, na szczęście gdy w końcu to zauważyli, zaczęli prowadzać mnie do przeróżnych psychologów, a nawet do hipnotyzera, którzy mieli nauczyć mnie pewności siebie. Nie było efektów, toteż sama przestałam zgadzać się na te spotkania twierdząc, że jest lepiej. I po części było lepiej. Starałam się wejść w towarzystwo, niestety z miernym skutkiem, jako że wszyscy moi koledzy już dla zasady nie chcieli się ze mną zadawać. Żeby nie popsuć sobie opinii. Wszystko zmieniło się, gdy poszłam do szkoły średniej. W przeddzień rozpoczęcia roku postanowiłam sobie, że będzie inaczej. Zwłaszcza, że nie znałam w tej szkole absolutnie nikogo. I rzeczywiście, w nowej klasie stałam się wręcz duszą towarzystwa. Każdy zna moje imię, choć ja ich imion nie pamiętam. Nauczyciele również zapamiętali mnie jako pierwszą. Było świetnie, niestety do czasu. Gdy klasa bliżej się poznała, zaczęły się kłótnie. I nagle, prawie bez powodu wszystko się zepsuło. Osoby, z którymi zapoznałam się jako pierwszymi, po prostu zaczęły mnie ignorować, a inni nawet poniżać i obrażać. Nie wiem, co ja takiego robię, że ludzie strasznie lubią mnie tak traktować. Od początku starałam się grać osobę niezależną, asertywną, taką, którą nie obchodzi zdanie innych. Miałam nadzieję, że ten sposób wypali i ludzie nie będą się nade mną znęcać. A z czasem zrobiło się jeszcze gorzej… Naprawdę nie wiem już, co robić. Nie chcę do końca życia zostać ofiarą losu.