Jak to leczyć?
Witam. Chciałbym opisać krótko moje dolegliwości. Od dzieciństwa, tzn. od około 5 roku życia, odczuwam niepokój, lęk oraz duże przygnębienie, smutek, ale też nieumiejętność budowania kontaktów społecznych. Najwidoczniejszy jest lęk, oraz wycofanie, uporczywe myśli, trudności budowania przyszłości. W wieku 20 lat dostałem silnych atakowi paniki oraz pojawiła się depresja. Byłem z tym sam. Przez dwa lata nie wychodziłem praktycznie z domu, bałem się ludzi. Bywały okresy, że coś robiłem, że lepiej się czułem, jednak w duszy występował niepokój oraz myśli, że nie jestem wart szczęścia itd. Żyłem w wielkiej bezradności i wielkim bólu wewnętrznym, nie odczuwałem radości. Odprężenie przychodziło po piwie. Teraz mam 30 lat, czuję się okropnie zmęczony. Lęki oraz niepokój pozostały, czasami zdarzają się też ataki paniki. Jestem przygnębiony, nie potrafię zbudować przyszłości. Boję się pracować, bo boję się, że sobie nie poradzę. Gdy pojawia się jakiś plan, zaraz się z niego wycofuję, pojawia się depresja. Nie mam kontaktów z wieloma ludźmi, bo w ich towarzystwie czuję się obserwowany, oraz się po prostu duszę psychicznie. Gdy jestem sam ze sobą lęki oraz niepokój łagodnieją. Nikt mi nie wierzy w to, co mówię, co przeżywam. Czy mogę jakoś odmienić ten stan? Pozdrawiam