Jak wrócić do normalnego życia?
Jestem kobietą, mam 24 lata. Ponad 2 lata temu rozstałam się z partnerem, w niemiłych okolicznościach. Bardzo mocno się pokłóciliśmy, żadne z nas później nawet nie próbowało nawiązać kontaktu. Jednakże nie to jest moim głównym problemem. Od czasu rozstania cyklicznie dopadają mnie stany, z którymi sobie nie radzę. Na co dzień staram się być duszą towarzystwa, tak by nikt nie zauważył, że mam problem. Czasami przesadzam z alkoholem, to pozwala mi przestać myśleć o rozstaniu, a w szczególności o tamtej kłótni. Jednak gdy już złapie mnie ten cięższy stan - nie rozmawiam z nikim, nie spotykam się z ludźmi przez kilka tygodni, nie mogę spać, mam obrzydzenie do jedzenia, zawalam obowiązki. Nie cieszy mnie nic, co zwykło mi sprawiać przyjemność. Nie odczuwam szczęścia, realizując się w pracy, zarzuciłam kilkuletnie hobby. Przez wiele godzin siedzę w fotelu, wyglądając byle jak, patrzę odrętwiała np. w drzwi szafy. Bardzo często płaczę bez powodu, czuję, że ogarnął mnie bezsens. Nawet gdy uporam się już z tym beznadziejnym samopoczuciem, jestem notorycznie przemęczona, mimo że mój tryb życia jest spokojny i nie wymaga wiele wysiłku. Często miewam zawroty głowy, ciężko mi się oddycha, tak jakby nie było tlenu w powietrzu, czasami mam krwotoki z nosa. Staram się dużo ruszać, uprawiać sport, a jednak wejście na drugie piętro po schodach często sprawia mi problem. Myślałam, że to kwestia niedoboru witamin, więc zaczęłam brać magnez, żelazo i kompleks witamin, jednak nie pomogło mi to. Przeszkadza mi moje zobojętnienie na wszystko, na przyjaciół, na rodzinę, na codzienne, mniejsze problemy, na zabawę, na obowiązki. Nie potrafię się zmotywować. Miewam stany lękowe, bez powodu boję się o najbliższych albo odczuwam strach, silny stres i nie wiem nawet, czym jest spowodowany. Podobne stany miałam jako nastolatka, aczkolwiek myślałam, że to kwestia rozchwiania hormonalnego, spowodowanego dorastaniem. Nigdy nie próbowałam się leczyć, w związku z tymi problemami. Wolę nie rozmawiać o nich z innymi, ale są zbyt uporczywe. Proszę o radę, jak mam wrócić do normalnego trybu życia.