Jaka jest przyczyna nagłych omdleń?
Dzień dobry. W grudniu 2018 w wyniku nagłego bólu brzucha zemdlalam. Ogólnie utraty przytomności zdarzają mi się kilka razy w roku od lat dziecięcych. Choruję na migreny i mdleje tylko wtedy. Tym razem było zupełnie inaczej, głowa mnie bolala, nic się nie działo, rozbolal mnie tylko brzuch i zemdlalam w toalecie. Mąż nie mógł mnie docucic. Gdy już się ocknelam nie mogłam dojsc do siebie. Zawsze szybko wszystko mija. Tym razem słyszałam męża ale nie bylam w stanie nic powiedzieć, belkotalam, bylam taka osłabiona, w zasadzie nie mislam czucia i siły podnieść cokolwiek. Ledwo oczami ruszalam. Prawa strona ciała byla bez czucia. Nic nie mogłam zrobić,nawet drgnąć. Mialam wrażenie ze i twarz mialam jakas dziwna. Dłonie mialam jakieś sparalizowane i wykrecone palce. W rezultacie wezwalismy karetkę. Ale gdy powiedzialam ze przyjmuje leki na depresję to uznano ze to wina tabletek. I zaszufladkowano mnie. Po kilku godzinach wypisali a lekarz powiedział ze nic nie zagraża mojemu życiu. Mąż prawie niósł mnie do i samochodu i do domu. Przelezalam dwa dni w domu w łóżku. Dopiero na trzeci dzień bylam w stanie wstać. Czy to moglo być cos w rodzaju udaru?
Pozdrawiam