Jaka jest zależność między grzybicą a chorobami serca?
Jakieś 10 lat temu rozpoczęły się moje problemy z napadami lęku, dodatkowymi skurczami serca i podejrzenie o astmę i alergia. W związku z tym podjęto leczenie astmy, nerwicy i alergii. Z czasem jednak zamiast być lepiej, było coraz gorzej. Byłam w takim stanie, że nie mogłam się podnieść z łóżka, miałam zawroty głowy coraz silniejsze arytmie (migoto-trzepotania, częstoskórcze). Wyniki były OK i nikt nie chciał mi wierzyć, że tak źle się czuję. Dostawałam leki na depresję, bo sądzono, że to właśnie powoduje moje złe samopoczucie. Pani doktor alergolog, do której zaczełam chodzić, wykonała kilka badań i kazała odstawić sterydy (stosowane na astmę), następnie odstawiłam leki na nerwicę i depresję. W tym samym czasie zmieniłam dietę, wyeliminowałam wszystkie produkty, po których zauważyłam reakcję alergiczną. Piłam dużo wody. Pierwsze duże efekty diety i odstawienia leków zauważyłam po 8 miesiącach. Przez rok byłam na ścisłej diecie, potem powoli wprowadzałam niektóre produkty i nic się złego nie działo. Pozostały jednak zaburzenia rytmu serca, na początku sporadyczne, przez ostatnie 2 lata praktycznie ciągłe. Rok temu stwierdzono u mnie utrwalony ektopowy częstoskórcz nadkomorowy. W sierpniu ubiegłego roku wykonano ablację 10 punktów. Nie przyniosła ona skutków, ale znów przeszłam na dietę i suplementy wspomagające odporność organizmu. W październiku miałam mieć kolejną ablację, ale już w lewym przedsionku. Jednak nie doszło do niej, ponieważ nie miałam częstoskurczu i nie można było go wywołać farmaceutykami, bo na nie nie zareagowałam. Od tej pory czuję się dużo lepiej, nie mam tak częstych napadów zaburzeń rytmu serca. Wiem, że mam grzybicę stóp i paznokci, często biały nalot na języku. Z tego wnioskuję, że mogę od paru (10 - 12 lat) chorować na powracającą grzybicę. Wiem, że grzybica ma duży wpływ na cały organizm, ale czy moje problemy zdrowotne mogą się z nią wiązać?