Jaki wpływ na utratę dziecka miał wynik badania histopatologicznego?
Witam serdecznie!
23 września dowiedziałam się, że jestem w ciąży, wszystko było ok.
8-7 tydz. okazało się, że nie ma echa płodu, lekarz kazał odczekać tydzień. Po tygodniu zmierzył pęcherzyk i urósł za mało, kazał odczekać tydzień, żeby dobrze się upewnić, bo mogło dojść do późniejszego zapłodnienia, ale okazało się, że nadal jest to samo.
Stwierdzono u mnie puste jajo płodowe. Trafiłam do szpitala, to był 10-11 tydzień, zrobiono mi łyżeczkowanie.
Dodam, że podczas stosunku miałam plamienia i dostałam tabletki na podtrzymanie. W histopatologii miałam napisane - ciąża obumarła. Zastanawiam się, co mogło być przyczyną tego, że utraciłam swoje maleństwo i czy mam szansę na donoszenie następnej ciąży.
Dlaczego nie napisali mi puste jajo płodowe, tylko ciąża obumarła i jaki wpływ na utratę dziecka miał wynik badania histopatologicznego.
Proszę o poradę.
Pozdrawiam