Jedno z moich jąder jest przesunięte. Co można z tym zrobić?
Witam! Pisałem już raz w sprawie problemu z impotencją psychogenną i póki co jest całkiem ok, problemy wyraźnie ustępują! :) Nurtuje mnie pewna inna sprawa... Może to dziwne, nie wiem. Otóż od dziecka, możliwe, że od urodzenia, w co wątpie, mam jedno jądro. Lewe (tak przypuszczam, bo woreczek jest nieco bardziej skierowany na lewą stronę). Co się stało z prawym? Gdy byłem mały, pamiętam, że miałem z tym jakiś problem, pamiętam, jak byłem u lekarza z mamą. Więc wniskuję, że ono zanikło, czy coś w tym rodzaju... Jednak kilka dni temu "znalazłem je" gdzieś w okolicy włosów łonowych, nad penisem po prawej stronie! Nie wiem, tak jakby się tam jakoś przedostało... Można coś z tym zrobić? Czy jest to dla mnie bezpieczne? Nie czuję żadnego bólu (jedynie, gdy mocno naciskam, co jest raczej normalne, bo to w końcu jądro, tak mi się wydaje). Mogę nim nawet poruszać. Początkowo nie byłem pewien co to, więc lekko ścisnąłem od góry, a owe coś przesunęło się lekko w dół. Może da się jakoś to jądro przesunąć tam, gdzie było pierwotnie, do woreczka? Niekoniecznie operacyjnie. Może da się to zorbić jakimiś ćwiczeniami? W końcu jeśli samo się tam przedostało, to dlaczego proces nie zadziałałby w drugą stronę? Kulka ta ma wielkość i kształt jądra, na 100% i znajduje się po prawej stronie, a właśnie tego jądra mi brakuje :( Może to naprawdę dziwny, niepowtarzalny przypadek, nie znam się, dlatego postanowiłem napisać. Proszę o pomoc. Mam 18 lat.